Francuska glinka biała

sobota, września 21, 2013


Dzisiaj kolejna z glinek, a mianowicie będzie mowa o francuskiej glince białej :) Tak jak kiedyś pisałam jest to najpopularniejsza z glinek i zarazem najdelikatniejsza. Można ją wykorzystać do włosów, a także na twarz i ciało, co docenią osoby, które zwykłe drogeryjne kosmetyki im nie służą.

Moja pochodzi ze sklepu Ars et natura (link przekierowuje do strony glinki) i kosztuje niewiele, bo tylko 7,50zł za 100 g. Glinka ma bardzo szczelne i zabezpieczone opakowanie, dzięki czemu podczas transportu nic się nie wysypało, a i samej mi czasem ciężko otworzyć :) Opakowanie jest dobrze wykonane i szczelne, ale karteczka z nadrukiem to czysty papier i nie przetrwa zbytnio wody. Glinka jest bardzo drobno zmielona i przy zamykaniu zdarza się, że może robi się mgiełka. Pamiętajmy, że glinki należy nakładać plastikową/drewnianą łyżeczką :)



Twarz
Dla cery suchej: 2 łyżki glinki zmieszać z 1,5 łyżki oleju, wymieszać i nałożyć na twarz/20 min
Dla cery tłustej, trądzikowej: 2 łyżki glinki zmieszać z 1,5 łyżki przegotowanej wody, wymieszać i nałożyć na twarz/20 min
Jako, że mam cerę mieszaną-trądzikową to postanowiłam spróbować obu wersji :) Pierwsza, dla cery suchej, dała przyjemne nawilżenie, a jednocześnie ładny mat. Druga również spisała się dobrze i nie wysuszyła skóry, a ładnie ją zmatowiła.

Włosy
2 łyżeczki glinki wsypać do butelki, dodać ciepłej wody i wstrząsnąć.
Co jak co, ale glinka świetnie radziła sobie z wcierką (cebula, czosnek i kawa), która bardzo kleiła moje włosy. Mam wrażenie, że myje delikatniej od Ghassoul (czuć po objętości), jednak nie mam jej nic do zarzucenia. Nie ma żadnych kołtunów, nie plącze absolutnie włosów. Nie wypadają mi po niej w ogóle włosy, co jest dla mnie wręcz zbawieniem :) Myślę, że jeśli macie problem ze skórą głowy możecie dodać do szamponu porcję glinki, a skóra Wam się na pewno odwdzięczy.
2 łyżeczki glinki zmieszać z wodą i nałożyć na skalp po myciu
Ja dodatkowo mieszałam z Kalpi Tone, więc jak macie jakiś indyjski proszek to tak możecie to wykorzystać :) Włosy leciutko uniesione i błyszczące, absolutnie nie marudzą i trzymają się dobrze.

Inne
Zamoczyć szczoteczkę do zębów w glince i myć nią zęby.
Glinka oprócz tego, że usuwa zabrudzenia to też wybiela! :) Po umyciu można wyczuć lekkie uczucie świeżości w ustach, super sprawa, polecam każdemu, jednak język szczoteczką też trzeba umyć - piany nie robi tak wielkiej jak zwykła pasta i możemy mieć wrażenie niedomycia. Zęby są gładziutkie, nic na nich nie ma.

Ogólnie produkt uważam za bardzo udany. Myślę, że każda urodo- i włosomaniaczka powinna mieć białą glinkę w swojej kosmetyczce - do delikatnego oczyszczania twarzy czy zrobienia małego spa włosom. Można ją wykorzystać na wiele sposobów i to powoduje, że zawita nie jeden raz na mojej półce :)

Białą glinkę testowałam dzięki sklepowi Ars Et Natura i nie miało to wpływu na moją ocenę.


Tak przy okazji... wygrałam rozdanie u Gosi Mysz:) Mgiełka z brzoskwinią już w akcji, przepięknie pachnie - tak jak sądziłam:)


Zobacz to

28 komentarze

  1. Lubiłam kiedyś te mgiełki, niestety od 3 lat wszystkie pachnidła w sprayu mi po prostu śmierdzą. Poprzestawiało mi się w ciąży i tak juz zostało.
    Mam białą glinkę anapską ze srebrem, ale zużywam glinki bardzo wolno i jeszcze do niej nie "doszłam". :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szkoda... ja je uwielbiam - psikam nimi ubrania :) I kiedy nie mam jak odświeżyć rąk to psikam mgiełką - w końcu ma denaturat, a on przecie zabija różne takie niechciejstwa :)

      Usuń
  2. białej nie miałam, ale ty narobilaś mi na nią wieelką ochotę!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ach bardzo kusząca zarówno na twarz jak i włosy :)
    Gratulacje zapachowej wygranej!

    OdpowiedzUsuń
  4. do czego ty ją używasz? :D ja drugi raz oddałam bo nie miałam co z tym robić ;D

    aaaa glinki nigdy żadnej nie miałam ;x

    OdpowiedzUsuń
  5. Przekonałaś mnie - muszę ją wypróbować. Na włosy, zęby i twarz :) I jak widzę sklep ma niskie ceny i solidne opakowania. Przejrzę ofertę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) cieszę się, że udało mi się Cię zainteresować :D

      Usuń
  6. Zachęciłaś i mnie i chyba ją sobie kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  7. mam zapach truskawkowy z tej serii, ale nie przypadł mi do gustu ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. truskawkowego nie miałam, więc się nie wypowiem. Ale kwiat wiśni - myślałam, że będzie pięknie pachniał, a zapach miał na prawdę średni:(

      Usuń
  8. Gratuluję wygranej :)
    A co do glinki to tez mam białą, jeszcze nie używaną, ale kupiłam z myślą o skórze głowy. I mam nadzieję, że nie zawiedzie mnie i spisze się tak dobrze, jak u Ciebie. No i skorzystam z Twoich przepisów, bo własnie nie miałam pomysłu jak ją wymieszac, jakie proporcje itp.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam glinkę ghassoul na wykończeniu i tak sobie rozmyślałam, czy by nie spróbować jakiejś innej. Recenzja białej brzmi zachęcająco. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) każda jest wart spróbowania, to nie tak, że białą tylko faworyzuję :D

      Usuń
  10. Bardzo lubię glinki, niedawno doceniłam też białą, bo do tej pory moim faworytem była zielona :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam tylko zieloną - myślisz, ze mogęniąmyć? Moje włosy kochają ziółka w proszku więć glinkę pewnie też polubia:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Gratulacje ; D uwielbiam te mgiełki ; D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :3 również je uwielbiam, nie wyobrażam sobie dnia bez nich!

      Usuń
  13. Uwielbiam glinki najbardziej czarną :)

    OdpowiedzUsuń
  14. bardzo lubie algi z glinkę czerwną oraz glinkę zieloną z mikrodermabrazją firmy Estien

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za wszystkie komentarze :* Staram się na wszystkie odpisywać i zaglądać na Wasze blogi, nie musicie się reklamować :)

Zakaz kopiowania i rozprzestrzeniania zdjęć i tekstów bez zgody autora. Obsługiwane przez usługę Blogger.

Popularne posty

Moja lista blogów

Subscribe