Nowości, nowości...
piątek, września 12, 2014
Cześć wszystkim :) Już z automatu piszę jak w moim małym, pełnym rudości kąciku pojawi się coś nowego. Dzisiaj to nie tylko zakupy, ale i wygrane (ostatnio mam do nich szczęście, może zagram w totalotka? :)). Dodatkowo jeden kosmetyk jest już w drodze dzięki Żanecie :) ale o tym pod koniec postu.
Nie wiem czy się chwaliłam tymi rzeczami... ale na wszelki wypadek wstawię :)
Zakupy w Biedronce: puder i pomadka. Puder jest na prawdę świetny i już przygotowuję recenzję, bo w pełni na to zasługuje - matuje na parę godzin i wytrzyma nawet parę soczystych buziaków w czoło :D Pomadka jest całkiem w porządku, jednakże denerwuje mnie jej kleistość.
Szampon Mleczna kąpiel dostałam od mamy. Kupiła go (w mojej obstawie :)) w nowej zielarni w naszym miasteczku.
W środę byłam u dentysty w Rzeszowie, a że miałam jeszcze troszkę czasu przed wizytą... zajrzałam do hebe. Zawsze jak wchodzę do drogerii to jest mi żal tych ochroniarzy mówiących witamy w hebe, a 90% klientów nie odpowie, nawet nie spojrzy... Odpowiadajmy chociaż zwykłym dzień dobry i poprawmy im humor i wiarę w kobietki:)
Moimi łupami zostały: moja pierwsza maska kallos 10,99 (z olejem z ziaren lnu i filtrem UV) i W KOŃCU invisibobble 14,99 :) Kabelki są przegenialne, w ogóle nie ciągną włosów, a moja skóra po nocnym ananasie (koczek na czubku głowy) nie była drętwa, czy zmęczona uniesieniem! Jestem zachwycona :)
Następnymi nowościami są... a raczej jest, wygrana od Żanety :) Żel wybielający do ząbków i odlewka mydła cedrowego Babuszki Agafii. Żel jak i mydło już wypróbowałam. Wiecie co? Dwie sztuki mydła w przyszłym tygodniu będą już u mnie, jeden dla mnie drugi dla mamy. Zakochałam się w nim na zabój :)
A poniżej fotka moich włosów po tym mydle (bez odżywki!). Na 100% pojawi się recenzja mydełka, dodatkowo moje włosy po nim jak na razie wypadają w bardzo małej ilości... Dzisiaj go tylko wypróbowałam, do skończenia jest mydło Alterra z malwą i lawendą oraz szampon z początku postu.
A dzisiaj przyszła kolejna paczuszka... różowe, silikonowe etui do telefonu (mimo 20 lat na karku i tak uwielbiam takie rzeczy...). Nie mogłam patrzeć na jego poobijane boki (spadł mi jeden raz... trochę niezbyt wytrzymała obudowa w porównaniu z moim poprzednim telefonem Sony Ericsson Xperia Neo V, gdzie żadne uderzenie nie było mu straszne). Dodatkowo otrzymałam folię na ekran.
Tyle nowości, tyle radości :) Jestem zadowolona z tego, co przybyło, nie żałuję żadnego gościa.
Piątek, weekendu początek, macie jakieś plany? :)
28 komentarze
Uwielbiam to mydło cedrowe. Niestety muszę je zmywać z włosów, ponieważ dzięki guarowi w składzie nieładnie je oblepia...
OdpowiedzUsuńFaktycznie ma :) Będę się włosom przyglądać.
OdpowiedzUsuńZ mydeł babuszki miałam to "czarne", ale to chyba nie to samo, co cedrowe... Bardzo fajnie i delikatnie myło mimo SLS w składzie. Teraz testuję szampon marokański z glinką z PO, chyba się polubimy mocno, mocno :)
OdpowiedzUsuńMówisz, że dla Sony Ericsson Xperia Neo V uderzenia nie straszne, to powinnaś się z moim telefonem poznać. :) Już niestety po tylu przygodach ze mną i spotkaniu z rok temu pierwszego stopnia ze ścianą woła o wymianę.
OdpowiedzUsuńChciałabym to czarne, ale póki co cedrowe jest dwa razy tańsze i bardzo fajnie według mnie się pieni i zmywa oleje :)
OdpowiedzUsuńNo poważnie, to był telefon nie do zdarcia. Założyłam mu tylko folię na ekran, żeby się nie porysował. Miał tak zrobioną obudowę, że był na prawdę wytrzymały, a jakby spadł ekranem na płytki to nic by mu nie było, bo obudowa wystawała lekko i o nią się obijało. Tęsknię za nim :)
OdpowiedzUsuńP fajne rzeczy ; D
OdpowiedzUsuńMam podróbkę Invisibobble i nie splatam już niczym innym:)
OdpowiedzUsuńGdzie kupiłaś to słodkie etui?! jest super! Bardzo ciekawi mnie szmpon do włosów:)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak się cieszę! :D
OdpowiedzUsuńhttp://allegro.pl/show_item.php?item=4589742544 Dokładnie tutaj :)
OdpowiedzUsuńCzyli podróbki też są dobre, jak tylko znajdę gdzieś w sklepie to wezmę i sprawdzę sama :)
OdpowiedzUsuńŚwietne etui. :D
OdpowiedzUsuńTe gumeczki mnie bardzo kusza, podobnie, jak mydlo cedrowe :) Mimo 34 lat, mam podobne etui na telefon ;p Gratuluje wygranych :)
OdpowiedzUsuńJest świetne :D
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
OdpowiedzUsuńja mam takie kaczuszkowe i mimo, że mój TŻ śmieje się, że jest dziecinne, ja je uwielbiam. :D
OdpowiedzUsuńprzede wszystkim takie etui przyciągają uwagę innych. ;D
Ciekawe jak sprawdzi się żel wybielający. ;] I jaki ma skład
OdpowiedzUsuńOjej :D Ja chciałam pandę, ale jakoś niezbyt fajnie wyglądały... Pingwin był strzałem w dziesiątkę :D
OdpowiedzUsuńSkładniki aktywne: Sodium Fluoride (0.04% W/v Fluoride Iron)
OdpowiedzUsuńPozostałe: Glycerin, Sodium Bicarbonate, Carbomer, Polysorbate 20, Triethanolamine, Potassium Sorbate, Mentha Peperita Oil, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Punica Granatum Seed Extract, Chamomilla Recutita Flower Extract
Tak się zastanawiałam właśnie nad tym pudrem z Biedry, chyba trzeba będzie się w niego zaopatrzyć skoro fajnie matuje :) No i ciekawi mnie ten pomarańczowy Kallos, czy podbił by moje ♥ jak niebieski Keratin? Wciąż ubolewam, że nie ma u mnie hebe :/
OdpowiedzUsuńAcha :) Ja również jestem zachwycona mydłem cedrowym ♥
OdpowiedzUsuńOdezwij się do mnie na e-mail :)
OdpowiedzUsuńOOO, ile ekstraktów, i ta gliceryna na 2. miejscu. Po takim składzie, wymagania co do działania są bardzo wysokie. ;]
OdpowiedzUsuńDam znać po kuracji, czy zadziałał :)
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie szampon Mleczna kraina :)
OdpowiedzUsuńZle napisalam... powinna byc Mleczna kapiel :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za wszystkie komentarze :* Staram się na wszystkie odpisywać i zaglądać na Wasze blogi, nie musicie się reklamować :)