Nie myślałam, że się podejmę. A jednak. Akcja Bez Senności sprawiła, że zapragnęłam dać moim włosom odpoczynek od drogeryjnych produktów. Tym samym przez tydzień nie będę wcierała odżywki pokrzywowej Anna. Mam nadzieję na to, że taka przerwa zrobi dobrze moim cebulkom i znów po tygodniu ruszą z kopyta :)

Mam zamiar zrezygnować z aktualnie testowanych drogeryjnych produktów, czyli: mydła Alterra malwa i lawenda, Alverde dwufazowa odżywka z hibiskusem, Bingo Spa maska ze spiruliną i keratyną, Inecto odżywka kokosowa, Garnier Ultra Doux awokado i masło karite.

Oleje, czyli kokosowy i sezamowy będą w użyciu, choć boję się, że sezamowego zwyczajnie nie zmyję naturalnymi sposobami i zrezygnuję z niego na ten czas. Dla palmowego szukam zastępczego przeznaczenia, w tej chwili jest go już tylko połowa, bo zużyłam do tego oto eksperymentu (nadal nikt nie zgadł co to może być, może i lepiej :)). Do mycia będę prawdopodobnie używała orzechów piorących i glinki ghassoul, jednak chciałabym spróbować różnych przepisów na naturalne szampony z wikihow, więc możecie się spodziewać częstych postów i ciekawych mikstur. Nawet jak włosy będą w okropnym stanie to zamieszczę wpis :)

Już jutro pierwsze mycie, więc spodziewajcie się postu w okolicach południa.

Jak Wasze włosy? Jakieś plany na koniec wakacji? :)