Hesh, Kalpi Tone - nie umiem się z tą maską jakoś pogodzić... po wyjeździe pewnie się za nią wezmę.
Hesh, Shikakai - bardzo dobry szampon :)
Henna Mumtaz - zostało jej tylko troszkę, około 10-20g. Drugie opakowanie już czeka :)
Natura Siberica Balsam do wszystkich rodzajów włosów - biorę go na wyjazd i mam nadzieję, że spełni moje oczekiwania.
Apis, maska błotna - również biorę ją na wyjazd.
BingoSpa, masło shea i pięć alg - nakładana będzie przed myciem, niewiele jej zostało, 1/3?
Babydream - już dobił dna :D
Biokap, ochronny szampon do włosów farbowanych - niestety do zdjęcia się nie załapał. Jego wydajność świadczy o szybkim zużyciu :)

Postanowiłam robić takie notki co miesiąc - pomoże mi to przy opróżnianiu półek :D


[Post dodany automatycznie: prawdopodobnie jestem już na miejscu "wypoczynku", więc odpowiedzi na komentarze mogą być opóźnione ;)]