Czasem warto się przekonać
piątek, sierpnia 16, 2013
Cześć dziewczyny :) Dzisiaj temat trochę refleksyjno-recenzowy, jednak mam nadzieję, że wyrazicie swoją opinię co do niżej opisanego "problemu". Kupiłyście przez "przypadek" inny kosmetyk, niż chciałyście. Chciałyście X, a wybrałyście Y, bo X nagle zabrakło na półce. Nakładacie specyfik z przerażeniem, bo nie wiecie jak włosy zareagują i czy nie będzie czasem efektu strzelenia piorunem czy całkiem odwrotnie - piękne nawilżenie. Pełno informacji na temat tego kosmetyku, że nie służy włosom wysoko/średnio/nisko porowatym, jest w Waszych głowach tyle sprzeczności i im dłużej nosicie Y tym macie więcej czarnych myśli. Zmywacie Y szamponem, nakładacie odżywkę, której działanie znacie i czekacie aż włosy wyschną.... no i widzicie taki efekt.
Olej kokosowy na średnio-wysokoporowatych włosach.
Było warto? Było! Recenzja oleju kokosowego będzie jak się skończy :) A kolor idealnie uchwycony na prawym zdjęciu <3 Oczywiście to nie tak, że całe moje włosy tak wyglądają jak po prawej stronie, tak ładnie nawilżone. Ale o tym kiedy indziej :)
49 komentarze
Mnie ostatnio też zaskoczył olej kokosowy, pozytywnie :)
OdpowiedzUsuńMasz piękny kolor!
ah ten olej, taki niepozorny .... :D dziękuję :*
Usuńkilka razy już widziałam że dziewczyny "porowate" polubiły się z nim :) Mnie narazie do niego nie ciągnie
OdpowiedzUsuńmyślę, że warto spróbować mimo wszystlko. Specjalnie kupiłam najmniejszy olej Parachute (175 ml) gdyby jednak coś nie wypaliło :)
Usuńto twoje wlosy? sliczne :) tez bym takie chciala.. falowane i w takim ladnym kolorze.. :)
OdpowiedzUsuńbede obserwowac blog :)
jesli bedziesz miala chwilke, zapraszam do mnie. dopiero zaczynam, ale moze cos cie zainteresuje.. ;)
pozdrawiam ;*
dziękuję bardzo :) gdyby każdy "reklamowicz" pisał tak jak Ty, tak miło, żebym odwiedziła bloga, to bym odwiedziła :D
UsuńPiękny kolor ;) Słyszałam już o kilku przypadkach dziewczyn o wysokoporowatych włosach, które kochają olej kokosowy :) U mnie było tak, że był świetny przez pierwsze 3-4 użycia, potem robił mi puszek i kaczuszkę :)
OdpowiedzUsuń:* zobaczymy jak u mnie to będzie pod koniec butelki, jak na razie działa bez zarzutu <3
Usuńgeneralnie włosy jasne mają nie lubić kokosa, moje lubią! piękny masz kolor :)
OdpowiedzUsuńno widzisz, warto było :D Dziękuję :**
Usuńa jak długo trzymałaś olej??? myślę, że w przypadku oleju kokosowego istotny jest czas trzymania na włosach, u mnie 2h to max, jeżeli trzymam dłużej to mam puch
OdpowiedzUsuńcałą noc, najdłużej 21 godzin :) ale pokombinuję z godzinami
UsuńMoje włosy na początku włososmaniactwa wogóle nie tolerowały oleju kokosowego,ale ostatnio to się zmieniło ale muszę go nakładać na skórę głowy,na długość ale omijając 5 cm konćówek-na nie kłade olejek makadamia.Ale po oleju kokosowy włosy są świtnie odbiete od skóry głowy,miekkie na długości aż chce się dotkać.
OdpowiedzUsuńteż się zastanawiam nad tym, czy by końcówek nie omijać i dawać jakiś inny olej, np. khadi stymulujący :) fakt, włosy są mięciutkie, świetnie odbite i dzięki niemu mogę myć włosy co dwa dni! :)
UsuńWszystko trzeba wypróbować na sobie ;) Mi też kokosowy służy, chociaż dawno go nie miałam :D
OdpowiedzUsuńnooo tak, olej kokosowy zachęcił mnie do testowania wszystkiego :)
UsuńPiękne! :) Ja staram się aż tak nie trzymać wytycznych, bo wiadomo, że każde włosy są inne i dopóki nie spróbujemy, to soę nie dowiemy :)
OdpowiedzUsuńMoje wysoko/średnio porowate włosy nie mają nic przeciwko olejowi kokosowemu :)
dziękuję :* wytycznymi można się sugerować, ale nie trzymać twardo :) a później jakie super efekty! :D
UsuńCoraz bardziej mnie kusi, by wypróbować :P
OdpowiedzUsuńChociaż trochę się boję "wywalić" tyle kasy w razie, gdyby się nie spradwził
ja wybrałam najmniejszą pojemność Parachute, 175 ml :) jeśli Ci nie podpasuje zawsze można zużyć w kuchni
Usuńmnie by przeszyła od razu refleksja na temat porowatości moich włosów, tzn. zaczęłabym wątpić czy są wysokoporowate. ;)
OdpowiedzUsuńmnie przeszła :D zastanawiam się czy czasem te w żaden sposób farbowane (oprócz henny) i prostowane nie są czasem średnioporami :)
Usuńolej kokosowy dobra sprawa ;)
OdpowiedzUsuńmoim włosom nie podobał się przez pół roku a później im się odmieniło ;)
włosy mają swoje "fochy", niestety :D
UsuńU mnie kokos również świetnie się sprawdza.
OdpowiedzUsuńDawno nie miałam go na głowie, muszę nałożyć!
to dobrze :) ja go nie nałożyłam na noc i tęsknię ... nie za zapachem, ale za działaniem :D
UsuńSama będę mierzyć się z legendą oleju kokosowego na moich wysokoporowatych włosach. Mam nadzieję, że mnie zaskoczy. :)
OdpowiedzUsuńnapisz koniecznie jak się sprawdził :)
UsuńUżywałam mieszanki olei, gdzie był właśnie kokosowy. Strasznie mi wtedy wysuszał owy olejek włosy, jednak samego kokosowego jeszcze nie używałam. Ostatnio naczytałam się dużo dobrego o oleju lnianym - jak go skończę może wypróbuję czysty, kokosowy ;)
OdpowiedzUsuńTwoje włosy są cudowne. Kolor na prawym zdjęciu jest idealny! ;) No i takie piękne fale! Jak ja Ci zazdroszczę takich włosów :)
a olej kokosowy był na początku składu czy bardziej na tyle? Może warto się tym zasugerować i przemyśleć kupno olejku :) U mnie lniany jako tako się nie sprawdził, znaczy się krzywdy nie wyrządził, ale nawilżyć nie nawilżył jakoś specjalnie i tylko go piję....
Usuńa dziękuję bardzo :3 staram się hennować regularnie, aby kolorek był ładny :)
Miałam wielkie nadzieje co do oleju kokosowego, ale po pierwszym użyciu włosy strasznie mi się elektryzowały. Dlatego też stwierdziłam, że mam włosy wysokoporowate i kupiłam olej z pestek winogron. No i w sumie to było podobnie. Chyba odpuszczę sobie olejowanie, bo coś mi nie wychodzi ;(
OdpowiedzUsuńzawsze możesz połączyć oleje lub dodać odżywkę, półprodukty czy jakiś balsam/krem :) a może za długo/za krótko trzymasz? kombinuj ile się da!
UsuńPopróbuję jeszcze, a jak nic nie wyjdzie, to pozostanę przy odżywkach/maskach :)
Usuńobalasz mity :D ładne włoski :* skręęęęęt! <3
OdpowiedzUsuństaram się :D dziękuję :*
UsuńUwielbiam kokos :-) ale ten w czystej postaci średnio działa. Wolę mieszanki ;)
OdpowiedzUsuńwłaśnie mam mieszankę takową na głowie :D olej kokosowy + khadi stymulujący :>
UsuńJaaaakie piękne!:D no i nie zawsze diabeł taki straszny!:D Do odważnych świat należy ;)Trzeba próbować :D
OdpowiedzUsuńo tak, masz racje :) dzięki temu znalazłam swego ulubieńca
Usuńja mam tylko DV i tyłka nie urywa, ale może skuszę się na czysty olej kokosowy :) a co do włosów na prawym zdjęciu to są piękne *.*
OdpowiedzUsuńwarto spróbować :) dziękuję :*
Usuńa no i miałam jeszcze odpisać, że ja jakoś za metodą kubeczkową nie przepadam, nawet jeśli piana miała by być 3 razy większa to i tak się chyba nie przekonam :))
UsuńHa jednak kokos nie taki straszny!:)
OdpowiedzUsuń:D a tak się bałam, że będzie efekt pioruna :)
UsuńU mnie było to samo, teoretycznie powinno być źle, a okazało się strzałem w dziesiątkę! :)
OdpowiedzUsuńczyli po raz kolejny potwierdzamy to, że czasem nie warto trzymać się wytycznych, a tylko zasugerować się nimi :)
UsuńTeż chciałabym zaryzykować z olejem kokosowym na włosy ale zniechęcają mnie duże pojemności, nie wiem czy sprawdzi się jako smarowidło do ciała, pewnie bardzo długo się wchłania
OdpowiedzUsuńmożesz go wykorzystać w kuchni lub zmieszać z innym olejem i nałożyć na włosy albo zmieszać z odżywką/maską .... możliwości jest wiele :)
Usuńśliczne włosy ; D
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za wszystkie komentarze :* Staram się na wszystkie odpisywać i zaglądać na Wasze blogi, nie musicie się reklamować :)