Książki za średnio 4zł, malowanie pokoju i zakręćmy się na wiosnę
piątek, kwietnia 10, 2015
Witam Was moi drodzy :) Z tej strony znowu chora ruda panna, niestety wirusy (w sumie nie wiem co się teraz stało, są dwie możliwości, jedną nich jest właśnie jakiś wirus) czepiają się mnie w tym roku wyjątkowo dobrze, ale nie dziwię się organizmowi, bo stres zrobił swoje i jest po prostu osłabiony. Wybaczam, ale zerowego przyrostu włosów już nie :))
Dokładnie w poniedziałek przed chorobą weszłam na allegro i znalazłam pełno książek za złotówkę, dwie czy trzy i na jednym z kont było ich tyle, że nie mogłam się zdecydować, które wybrać. Ostatecznie wybrałam te, które są na zdjęciu, ale szkoda, że miałam trochę ograniczony budżet, inaczej wzięłabym jeszcze kolejne 5 :) Przejrzałam już chyba wszystkie strony i zaznaczyłam to, co mówią o skórze i włosach, nie jest tego dużo, ale kilka postów z tego wyjdzie :)
Na razie książki leżą gdzie się znajdzie miejsce, ale już za jakieś półtorej miesiąca, może dwa, będę miała po raz pierwszy swój własny pokój. Przeglądam zamaszyście wszystkie katalogi z kolorami, ale ostatecznie zdecydowałam się na Lavender od Beckers i jakąś szarość od Dulux, ale nie jestem pewna jeszcze jaką. Muszę zobaczyć na żywo jak szarości się prezentują, bo to nie jest tak na prawdę prosta sprawa - szary jak każdy inny kolor może mieć odcień ciepły i zimny, a ciepły do mojego Lavender pasować zwyczajnie nie będzie. A zdarza się, że katalogi przekłamują kolory, trzeba wszystko zobaczyć w sklepie.
Kolory za to też przekłamują się na zdjęciach włosów, ale o tym doskonale wiecie. Moje fale dzisiaj, tak myślę, dopieściłam całkiem dobrze, ale piszę to podczas siedzenia z turbanem na głowie.
Przed myciem nałożyłam na skórę rozcieńczoną maskę termoaktywną z Bani Agafii, na długość olej kokosowy i z czarnuszki. Umyłam mydłem Alterra lawenda i biomalwa. Na skórę i odrosty nałożyłam odżywkę Fitomed dla ciemnych włosów (nie obciąża w ogóle, a daję ją w dużej ilości!), na długość odżywkę Biały Jeleń z kozim mlekiem wymieszaną z kilkoma kroplami oleju migałowego. Uf.
Podczas schnięcia włosów znalazłam bardzo fajny i wygodny, przede wszystkim, sposób na to, by mieć fale jak marzenie. Tym sposobem jest włożenie wszystkich mokrych włosów do kaptura od bluzy, który spoczywa nam na karku. Ani nam nic nie ścieka, ani nie przemaka (chyba, że były bardzo mokre lub był za cienki kaptur), tylko jedyny problem to trochę dłuższe schnięcie. Niestety coś za coś, a liczy się najbardziej wygoda, prawda?
Niestety eksperyment się nie udał, a na pocieszenie zawiązałam koczka na noc. Plusem metody kapturowej jest fakt, że włosy nigdzie nie latają, schną sobie spokojnie i się nie puszą, przez co wyglądają na nawilżone :) Na zdjęciu to zdecydowanie widać i taką metodę będę praktykować!
Słońce dodaje każdym włosom +10 do wyglądu. Pamiętajcie o tym i pokazujcie włosy na słońce jak najczęściej podczas tej, obecnie bardzo słonecznej, wiosny :)
Przed myciem nałożyłam na skórę rozcieńczoną maskę termoaktywną z Bani Agafii, na długość olej kokosowy i z czarnuszki. Umyłam mydłem Alterra lawenda i biomalwa. Na skórę i odrosty nałożyłam odżywkę Fitomed dla ciemnych włosów (nie obciąża w ogóle, a daję ją w dużej ilości!), na długość odżywkę Biały Jeleń z kozim mlekiem wymieszaną z kilkoma kroplami oleju migałowego. Uf.
Podczas schnięcia włosów znalazłam bardzo fajny i wygodny, przede wszystkim, sposób na to, by mieć fale jak marzenie. Tym sposobem jest włożenie wszystkich mokrych włosów do kaptura od bluzy, który spoczywa nam na karku. Ani nam nic nie ścieka, ani nie przemaka (chyba, że były bardzo mokre lub był za cienki kaptur), tylko jedyny problem to trochę dłuższe schnięcie. Niestety coś za coś, a liczy się najbardziej wygoda, prawda?
Niestety eksperyment się nie udał, a na pocieszenie zawiązałam koczka na noc. Plusem metody kapturowej jest fakt, że włosy nigdzie nie latają, schną sobie spokojnie i się nie puszą, przez co wyglądają na nawilżone :) Na zdjęciu to zdecydowanie widać i taką metodę będę praktykować!
Słońce dodaje każdym włosom +10 do wyglądu. Pamiętajcie o tym i pokazujcie włosy na słońce jak najczęściej podczas tej, obecnie bardzo słonecznej, wiosny :)
___________
prawie wszystkie zdjęcia pochodzą z mojego Instagrama, którego możecie odwiedzić tutaj :)
34 komentarze
Ja teraz mam takie jasno beżowe ściany, chciałam róż ale później się rozmyśliłam. Polecam jasne kolory! :) Ja w najbliższym czasie nie planuję żadnego remontu, ale już rozmyślam jak będzie wyglądało kolorystycznie nasze nowe mieszkanie, chociaż jeszcze trochę czasu mamy :)
OdpowiedzUsuńja mam u siebie dwie ściany czerwone (bukiet róż) i dwie ściany pomarańczowe (zachodzące słońce albo soczysta pomarańcza - nie pamiętam już), ale na wakacje mam mieć malowanie :D także teraz myślę o lawendzie, wrzosie lub fuksji :D Nie wiem jeszcze :) Tu gdzie wynajmuje pokój mam łososiowe ściany i w sumie też nie jest tak źłe :P
OdpowiedzUsuńWłosy w słoneczku piękne :* zdrówka życzę :)
Ja mam żółte ściany... i już mam ich dość. Chciałabym malowanie ale u mnie to by się wiązało ze zrywaniem starej tapety więc to już większa zabawa :(
OdpowiedzUsuńRóżowy jest dla niestabilnych emocjonalnie, zdecydowanie wolę fiolet, który odstresowuje :) Początkowo też chciałam beż, ale zdecydowałam się w końcu na fiolet + szary :)
OdpowiedzUsuńNiestety, ale ja bym się w takim pokoju nie odnalazła, czasami mam tyle pokładów energii, że czerwony by te pokłady jeszcze zwiększył dwukrotnie:D
OdpowiedzUsuńJeśli masz tapetę papierową lub winylową możesz ją pomalować farbą do tapet :)
OdpowiedzUsuńMimo, że eksperyment się nie udał i tak masz śliczne włosy :)
OdpowiedzUsuńJa mam ściany żołto pomarańczowe i myśle nad jakimś fiołkowym kolorem i jeszcze jakimś tylko nie wiem jaki do końca by pasował do niego.U jakiego sprzedawcy dorwałaś tyle książek związanych z włosami ja jak gdzieś znalazłam to po jednej sztuce co z wysyłką już mi się nie opłacało zbyt bardzo.
OdpowiedzUsuńFajne te książki.
OdpowiedzUsuńJa mam kremowo żółte ściany w pokoju :)
a dziękuję!:)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie szary, ale i też może ciemniejszy brąz? :) Książki kupiłam u tego sprzedawcy http://allegro.pl/show_user.php?uid=1669237
OdpowiedzUsuńKremowo żółte całkiem fajne, ja stawiam na trochę spokojne kolory ścian, bo tylko jedna ściana będzie fioletowa, reszta szara, za to fotel będzie czarno-różowy i to on będzie grał pierwsze skrzypce :D
OdpowiedzUsuńTe ostatnie zdjęcie jest mega <3
OdpowiedzUsuńWłaśnie mam pomalowaną tapetę. Która już znowu została pomalowana :D
OdpowiedzUsuńNa mojej tapecie są dwie warstwy farby więc trzeciej by po prostu nie wytrzymała.
ja tez chce takie ksiazki")
OdpowiedzUsuńOsz.. :D To zrywaj tapetę, nie ma wyjścia. Albo zerwij z jednej ściany i pomaluj innym kolorem, np. zielonym albo szarym :)
OdpowiedzUsuń:3
OdpowiedzUsuńhttp://allegro.pl/show_user.php?uid=1669237 proszę bardzo, ale lepiej wpisać jakąś frazę w wyszukiwarce i po prostu od najniższej ceny lecieć. Jest wielu takich sprzedawców:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie podałaś namiarów na allegro, też bym się zaopatrzyła w jakieś nowe książki godne uwagi :) Własny pokój to super sprawa, zaczekaj aż dorobisz się własnego mieszkania (domu) to dopiero frajda! :)
OdpowiedzUsuńWspolczuje chorobska i zycze duzo zdrowia :*! Mam nadzieje, ze szybko uwiniesz sie z pokojem, ja rowniez na dniach zaczynam maly remont ;) Metode kapturowa czasami stosuje przy uzyciu swojego "domowego" swetra z kapturem, wlasnie ze wzgledu na to, zeby mi wlosieta nie lataly ;) Twoje falki w swietle dziennym cudo <3!
OdpowiedzUsuńMam jedno zastrzeżenie: jak włosy są zniszczone to i słońce im nie pomoże.. ;)
OdpowiedzUsuńLink podałam w komentarzach wyżej http://allegro.pl/show_user.php?uid=1669237 :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:))
OdpowiedzUsuńMuszę Ci przyznać rację. Ale jak się schowa końce...:D
OdpowiedzUsuńOj nie nie zielony to nie :D
OdpowiedzUsuńJa to bym chciała szarobeżowe ściany i jedną fioletową. Ale najchętniej tapetę ze wzorem (taki ze jest mat i błyszczaca nie wiem czy wiesz o co mi chodzi) ale to by i meble trzeba było zmieniać... eh jak kiedyś się będzie do mnie chłopak wprowadzał to wtedy się coś pomyśli :)
to fakt - słońce to +10 do włosów - a teraz cię zaskoczę - i siebie też: aczkolwiek nie posiadam bluzy z kapturem haha :D ale patent dobry ! :D
OdpowiedzUsuńSpróbuje ten patent z kapturem :)
OdpowiedzUsuńCiekawe książki kupiłaś :) Ja pokój pomaluje na niebieski taki błękit bardziej :) Włosy masz super, szkoda, że mi tylko lekko się na końcach falują ;)
OdpowiedzUsuńMeble można przemalować, o ile się nie mylę to dulux albo beckers mają specjalne farby.
OdpowiedzUsuńNo kit mi wciskasz, jak to :D
OdpowiedzUsuńNie martw się, moje w większości czasu falują się tylko na końcach, jak mają dobry dzień to prawie całe potrafią :)
OdpowiedzUsuńBardzo wygodny:)
OdpowiedzUsuńGdyby były drewniane dawno bym to zrobiła :) Niestety sklejka i na to okleina imitująca drewno. Swoją drogą niektóre meble (szafy i komody) chyba są starsze ode mnie ;)
OdpowiedzUsuńAle jak na razie zmotywowałaś mnie do zmian! Pierwszy pójdzie Sio dywan :D Nijak nie pasuje i mnie wkurza :P Niech no tylko znajdę jakiś ładny w zastępstwie!
Dywanik możesz nawet zrobić ręcznie bardzo prosto, http://www.myloveofstyle.com/2013/04/10/diy-shag-rag-rug-tutorial/ :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za wszystkie komentarze :* Staram się na wszystkie odpisywać i zaglądać na Wasze blogi, nie musicie się reklamować :)