Yves Rocher, Sexy Pulp, tusz do rzęs [02 Brun]

sobota, stycznia 30, 2016


Wiecie, że po raz pierwszy weszłam do Yves Rocher w styczniu tego roku? I już z marszu mam jednego ulubieńca w postaci szamponu, o którym napiszę pewnie za niecały miesiąc? Mam nadzieję, że nim pozostanie na dłużej, bo jest na prawdę fajnym kosmetykiem, który się po prostu sprawdza przy wysuszonej skórze głowy (pozdrawiam tutaj wcierkę skrzypową z Barwy na alkoholu). Tusz, który widzicie na zdjęciu ma, lub miało, pewnie większość kobiet, które robią zakupy we wcześniej wspomnianym sklepie, ale mimo to chciałabym dodać coś od siebie.

Kiedy założyłam kartę w Yves Rocher zdziwiłam się, że dostałam od pań tak mnóstwo kuponów rabatowych i próbek (gdzie w innych drogeriach raczej się nic nie dostaje...). Na jednym z nich była promocja, której nie mogłam się oprzeć, jak zwykle z resztą. Brzmiała tak: zrób jakiekolwiek zakupy, dostaniesz tusz wart 49 zł za 1gr.


I takim oto sposobem przy następnych zakupach wzięłam tusz (który swoją drogą miał zabezpieczenie w postaci plastikowej folii) do domu. Wybrałam brązowy (02 Brun) co by poszerzyć moją bardzo skromną kolekcję tuszy o tym kolorze. Zaraz po dotarciu do domu nie mogłam nie użyć tuszu.


Zmyłam poprzedni, nałożyłam nowy... i się chyba zakochałam. Kolor na prawdę piękny i głęboki idealnie pasujący do moich tęczówek. Dla mnie mogliby produkować tylko ten kolor :)



I o ile tusz na samym początku był idealny w konsystencji tak po trzech tygodniach... zgęstniał. Zgęstniał na tyle, że wystarczy mi jedna warstwa do pokrycia rzęs, co na samym początku stosowania było niemożliwe... No po prostu niech to trafi szlag.


Przy pierwszych użyciach musiałam nałożyć dwie, aby efekt był widoczny jak na zdjęciach. Na nich jest tylko jedna warstwa, właśnie z dzisiaj, kiedy tusz jest gęsty. Natomiast szczoteczka, o której piszę dopiero teraz, jest na prawdę w porządku. Nie jest giętka, całkiem duża, ale nie na tyle bym sobie nie poradziła z najmniejszymi rzęskami. Zwłaszcza na końcówce zbiera zbyt dużo tuszu, ale na włoskach w ilości całkiem przyzwoitej.


Samo noszenie tego tuszu na rzęsach jest przyjemne, ale tylko wtedy gdy nie uronię żadnej łzy. Jeśli coś się takiego zdarzy automatycznie mnie szczypią oczy i uwierzcie mi, że muszę zmyć wszystko co jest w obrębie oczu, bo inaczej nie przestanę łzawić. Nie kruszy się w ogóle nawet jak zgęstniał, póki co grudek też nie ma jakichś szczególnie rzucających się w oczy. Rzadko kiedy skleja rzęsy, wydłuża i pogrubia na prawdę cudownie i robi na moich włoskach efekt wow kiedy się postaram z nakładaniem. Zmyć go łatwo zarówno olejem (co bardzo często robię) jak i płynem do demakijażu.

Warto szukać tego tuszu na promocji, a nie kupować go w regularnej cenie, bo po prostu się nie opłaca. Dla mnie zbyt szybko wysycha i chętnie bym go kupiła, gdyby jednak trzymał się dłużej. Ponoć bardzo często można go spotkać na promocji, gdzie cena wynosi tylko 20 zł, lub po prostu dostać jako dodatek przy zakupach internetowych, czego Wam życzę :)

***

Dla zainteresowanych skład z wizażu i krótka analiza.

Aqua, Microcristallina Cera (krystaliczny, mineralny wosk, emolient), Acrylates Copolymer (antystatyk), VP/Hexadecene Copolymer (antystatyk), Glyceryl Behenate (emolient/emulgator), Centaurea Cyanus Flower Water (hydrolat z chabra bławatka), Hydrogenated Rice Bran Wax (wosk ryżowy), Copernicia Cerifera Cera (wosk carnauba), Stearic Acid (emulgator), Methylpropanediol (rozpuszczalnik), Palmitic Acid (emolient/emulgator), Aminomethyl Propanol (regulator pH), Microcrystalline Cellulose, Dimethicone (silikon), Hydroxyethylcellulose (zagęstnik), Acacia Senegal Gum (guma z akacji), Nylon-12 (polimer), Benzyl Alcohol (konserwant), Phenoxyethanol (konserwant), Sodium Benzoate (konserwant), Potassium Sorbate (konserwant), [ +/- CI 77007 (niebieski), CI 77491, CI 77492, CI 77499 (tlenki żelaza), CI 77891 (dwutlenek tytanu, biały, dodatkowo jest filtrem uv)]


facebook | google+ | instagram

Zobacz to

0 komentarze

Dziękuję bardzo za wszystkie komentarze :* Staram się na wszystkie odpisywać i zaglądać na Wasze blogi, nie musicie się reklamować :)

Zakaz kopiowania i rozprzestrzeniania zdjęć i tekstów bez zgody autora. Obsługiwane przez usługę Blogger.

Popularne posty

Moja lista blogów

Subscribe