Farbowanie odrostów henną Efas | Zakupy, nowości...

sobota, września 20, 2014

Wczoraj postanowiłam w końcu pofarbować nieszczęsne odrosty, które hodowałam troszkę czasu (ostatnio farbowałam włosy 1 sierpnia). Po raz drugi przeczytałam moją recenzję odnośnie henny Efas i już wiem co mnie czeka...

Poprzedniego wieczoru rozrobiłam hennę z gorącą wodą, jakaś taka rzadka mi wyszła, ale pomyślałam, że na pewno do rana zgęstnieje. I co, zgęstniała? Co wy, na dodatek henna po zmieszaniu wyglądała jak woda z olejem. Dwie warstwy (zielona i brązowa) nie chciały się zmieszać, papka nie zgęstniała... na ratunek przyszła mąka ziemniaczana. Ale i jej nie udało się tej brei zgęstnieć! Wyobraźcie sobie nie do końca zmieloną hennę, na dodatek zbyt lejącą... cudem było, że nie upaskudziłam prawie w ogóle łazienki. Jakoś nałożyłam papkę na odrosty, co zajęło mi około 50 minut i przesiedziałam w niej tylko niecałe 1,5 godziny (przy okazji susząc około 30 minut).

Włosy przed farbowaniem przygotowałam następująco:
wieczór: odżywka pokrzywowa Anna na skalp, olej kokosowy Vitaquell na długość
rano: szampon Mleczna kąpiel na bazie serwatki mlecznej z ekstraktem z łopianu, na długość odżywka Garnier Awokado i Karite



Tak, dokładnie. Żółto-zielona skóra, mam nadzieję, że się to dopierze, bo pierwszy raz mi się zdarzyło, że tak to wygląda. A tak poza tym, to włosy fajnie uniesione, ogólnie jestem zadowolona, że odrosty chwyciły i znów jestem pełnoprawną rudością :)

***

Nowości ostatnio u mnie bardzo wiele, cieszę się z każdej z nich i mam zamiar je Wam pokazać :) Poniżej Invisibobble, którym pochwaliłam się na Instagramie - zarówno oryginał, jak i podróbka z H&M. Jak na razie oryginalny kabelek sprawdza się lepiej. Bardzo się z nimi polubiłam, szkoda, że tak beznadziejnie wyglądają przy warkoczu...


W między czasie wpadłam na pomysł, żeby zrobić popularne cotton ball. Na Instagramie chwalę się postępami, a jak na razie cztery kuleczki są gotowe. Reszta schnie, jest ich dokładnie 46! :)


A w środę przyszła do mnie paczuszka. W paczce było też drugie mydło cedrowe dla mamy, ale zabrała je i w kadrze nie miało już prawa się pojawić. Dostałam dodatkowo krem z zieloną herbatą. Super! :)


W sumie to tyle u mnie słychać :) Przepraszam za brak zdjęcia całych włosów, obecnie zmagam się z jakąś chorobą, a co to jest to sama nie wiem. Ważne jest, że nie mdleję do końca, czasami jest lepiej, ale daję radę! :)

A u Was co słychać? Też tak u Was zimno i pochmurno?

Zobacz to

24 komentarze

  1. Fakt, skóra wygląda jakby była potraktowana żółtą farbką. Ale pewnie przy myciu zejdzie. ;)
    Super wyglądają te kuleczki. Do czego masz zamiar wykorzystać aż 46? :D
    Szybkiego powrotu do zdrowia! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale w niektórych miejscach jest wręcz zielona, co mnie przeraża :/ Nigdy już jej nie kupię, bo samo nakładanie jej jest dla mnie udręką.
    Kuleczki przyczepię do lampek choinkowych i będzie wyglądało to mniej więcej tak jak poniżej, ale przyczepię je wokół okna i firan :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne te kulki ; D

    OdpowiedzUsuń
  4. Fakt, szkoda się bawić z czymś, co w sumie nie nadaje się do farbowania. :|
    Super wyglądają te kuleczki! Chyba ściągnę od Ciebie ten pomysł. ;p

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja robiłam je tak:
    *dmuchałam balon prawie na maksa i spuszczałam powietrze, wtedy robiła się kuleczka, a nie gruszka
    *nakładałam na całą powierzchnię klej wikol
    *włóczką obtaczałam cały balon i zostawiłam na 24 h
    *z wierzchu, na włóczkę, nakładałam znowu wikol, żeby stwardniało i zostawiłam znowu na 24h
    *przekłułam balon i niestety było to bardzo chamskie odrywanie. Na szczęście kuleczki można wyprostować, nawet jak się zegną :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja w poniedzialek zamawiam henne khadi, to bedzie moj drugi raz z henna i mam nadzieje ze nie bede miala takiego problemu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Khadi jest dokładnie zmielona, nie masz się o co martwić :)

    OdpowiedzUsuń
  8. zamiast kleju, może być też woda z cukrem, wtedy balon bardzo ładnie odchodzi :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przeraża mnie wizja tego cukru :D wolę zdecydowanie klej, mam pewność, że się nie roztopi

    OdpowiedzUsuń
  10. Jaka urocza :D Świetnie wygląda!

    OdpowiedzUsuń
  11. Wgl nie wiem o co chodzi z tymi cotton ball, ja to jakaś zacofana jestem. Mam nadzieję, że żółtko z głowy zejdzie szybko:)

    OdpowiedzUsuń
  12. To po prostu urocze lampki, oryginały kosztują od 60 zł wzwyż, lepiej zrobić własne i mieć satysfakcję, że się udało zrobić takie jakie sobie zamarzyłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  13. To faktycznie sie dziwie, ze lazienki nie zapaskudzilas ;D To zolto - zielone z pewnoscia sie dopierze ;) Kuleczki super :) Mydlo cedrowe mi sie marzy ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciekawy kolor skóry :D Na pewno za niedługo powróci do swojej naturalnej barwy.

    OdpowiedzUsuń
  15. Słuchaj, a nie orientujesz się może jak wyglądają te rudości od Sante? Próbowałam odnaleźć standardowo w google, ale kiepsko mi to idzie. Chodzi mi o to czym się różni czerwień od ognistej czerwieni :)
    U mnie też Invissibobble zupełnie się nie sprawdza w warkoczu, także standardowe gumki nie zostały całkowicie wyparte :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Istny cud, że tylko umywalka upaskudzona, sama nie wierzę :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Pierwszy raz się zdarzył zielony odcień :/

    OdpowiedzUsuń
  18. Płomienna czerwień - naturalna czerwień - mahoniowa czerwień. Płomienna jest zdecydowanie ruda (i na taką będę polowała), naturalna troszkę bardziej czerwona, a mahoniowa to już w ogóle odbiega od reszty :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Życzę powrotu do zdrowia Kochana :*
    Faktycznie nieładnie zafarbowało skórę głowy, oby wszystko wróciło do normy i się wymyło :)

    OdpowiedzUsuń
  20. W takim razie pewnie będę stawiać na naturalną czerwień :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Dziękuję:* Na (nie)szczęście myję głowę co trzy dni, więc dopiero jutro będę próbowała żółto-zielony odcień zmyć.

    OdpowiedzUsuń
  22. A masz może jakiś sprawdzony sklep z farbami Sante? Albo chociaż taki na oku? :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Świetne są te kulki! Ile razy widziałam je w internecie i chciałam kupić, a Ty je zrobiłaś i naprawdę ładnie wyszły. ;]

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za wszystkie komentarze :* Staram się na wszystkie odpisywać i zaglądać na Wasze blogi, nie musicie się reklamować :)

Zakaz kopiowania i rozprzestrzeniania zdjęć i tekstów bez zgody autora. Obsługiwane przez usługę Blogger.

Popularne posty

Moja lista blogów

Subscribe