Alterra: szampon i żel pod prysznic bez substancji zapachowych
środa, kwietnia 17, 2013
Producent/Analiza składu
Każda skóra zasługuje na indywidualną pielęgnację. Szampon i żel pod prysznic Alterra został opracowany specjalnie z myślą o bardzo wrażliwej, skłonnej do alergii skórze. Zawiera tylko niezbędne minimum składników, aby dodatkowo jej nie obciążać. Delikatnie pieniące się substancje myjące i oczyszczające skórę i włosy w sposób szczególnie łagodny, nie wysuszając ich przy tym. Naturalne pH wspomaga kwaśny płaszcz ochronny, a tym samym siły obronne skóry przed negatywnymi wpływami środowiska. Szampon i żel pod prysznic Alterra nie zawiera substancji zapachowych. Testy dermatologiczne potwierdzają jego dobrą tolerancję przez skórę.
Gwarantowane cechy produktu:
- nie zawiera syntetycznych barwników
- substancji zapachowych i konserwujących
- bez silikonów
- parafin i innych związków olejów mineralnych
- składniki roślinne pochodzą z kontrolowanych biologicznie upraw i dziko rosnących zbiorów
- dobra tolerancja przez skórę potwierdzona dermatologicznie
- produkt nie zawiera substancji pochodzenia zwierzęcego
Aqua, Lauryl Glucoside, Glycerin, Caprylyl/Capryl Glucoside, Alcohol, Xanthan Gum (guma ksantanowa, naturalny zagęszczacz), Sucrose Laurate, Levulinic Acid, Glucose Glutamate.
Substancje powierzchniowo czynne, humektanty, alkohol, stabilizator pH. Skład prosty :)
Ogólnie
Szampon ten kupiłam dość dawno ... bo w styczniu. Używałam go raczej rzadko, aż nie dobiegł końca mój ulubiony szampon w proszku od Hesh - Shikakai. Szczerze mówiąc znowu się przyzwyczaiłam do normalnych szamponów (choć długość chodzenia z nimi na głowie mnie przeraża, jak można tak krótko?) i mam zamiar próbować różne delikatne szampony bez agresywnych detergentów. Ale nie tylko szampony ;-) Kupiłam go w Rossmannie, za około 8 zł.
Opakowanie/otwór/konsystencja/zapach
Opakowanie jak najbardziej w porządku - z miękkiego plastiku, jednak nie jest przeźroczyste, co utrudnia w obadaniu ilości kosmetyku. Otwór jest w porządku - jak na glutkowatą konsystencję jest idealny - nie wylewa się za dużo. Co do, właśnie, konsystencji - glut, po prostu glut śmierdzący alkoholem - mi przeszkadza niemiłosiernie, ale używam go nadal, bo szybko myje i pozostawia dobra odżywek :D ale pozostawia też dobra oleju, który pozostawiam na skalp przed myciem i po nocy mam przyklap.
Obietnice producenta/Moja opinia
Nie mam po nim ani łupieżu, ani swędzącej skóry ani nawet szybszego przetłuszczania. Jednak należy się nauczyć ile go dozować i na jak długo go trzymać - ja nawet z odżywką na głowie (z solidną warstwą) zaraz po nałożeniu muszę go zmyć, bo po bardzo krótkiej chwili czuć "skrzeczące" włosy.Myje dobrze, trzeba dłużej potrzymać jeśli chodzi o oleje, ale jest bardzo w porządku mając na uwadze działanie.
Czasem miałam wrażenie, że mnie podrażnia - po nałożeniu jak i po zmyciu głowa mnie swędziała, jednak był to tylko pojedynczy epizod. Producent spełnił swoje obietnice, choć co do "wysuszenia" mam wątpliwości.
Dla kogo?
Z pewnością jest on dla osób, które mają uczulenie na Cocamidopropyl Betaine. Na pewno jest też dla tych, którym alkohol nie przeszkadza w składzie - jest on w pewnym sensie rodzajem konserwantu i trzyma to wszystko w kupie. Jeśli Was uczula - nie polecam.
Podsumowanie:
Dostępność: 1/1
Cena: 1/1
Opakowanie: 1/1
Działanie: 1/1
Konsystencja: 0/1
Wydajność: 0/1
Zapach: 0/1
Skład: 1/1
Zapewnienia producenta: 1/1
Skutki uboczne: mogą być, jeśli ktoś jest uczulony na alkohol, dla mnie 1/1
7/10
Ilość zużytych opakowań: 1
Czy kupię ponownie: Nie wiem
17 komentarze
Bardzo fajne recenzja ; D Wole unikać alkoholu więc chyba się nie skuszę ; 3
OdpowiedzUsuńnie dla mnie szampony Alltery... na moje ŁZS nie pomagają..:(
OdpowiedzUsuńojej :( mam nadzieję, że masz jakieś, które przyzwoicie pomagają
Usuńciekawa recenzja ;) może kiedyś się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńzawsze można spróbować ;)
Usuńja mimo wszystko lubię jak szampony mi pachną:)
OdpowiedzUsuńkażdy lubi :)
UsuńFajna sprawa, tylko martwi mnie trochę ten alkohol.
OdpowiedzUsuńAle może kiedyś się skuszę.
Bardzo fajna recenzja :)
mnie też martwił, ale jednak nie było tak źle :)
Usuńnie widziałam tego szamponu w Rossmannie, ale może kiedyś spróbuję ;)
OdpowiedzUsuńteż go ostatnio nie widziałam :/
Usuńnie polubiłam się z nim..
OdpowiedzUsuńszkoda :(
UsuńMuszę go obadać... Trochę przeraża mnie
OdpowiedzUsuńten alkohol w składzie no i jednak chciałabym,
żeby moje włosy ładnie pachniały po umyciu.... Zobaczymy :-)
cześć! mam pytanie, jako że jesteś bardziej doświadczona i znasz się na rzeczy :) mam bardzo wrażliwą skórę głowy, często swędzi, jak nie umyję dwa dni to od razu wyłazi mi łupież suchy, bardzo uczulają mnie farby tradycyjne, robi mi się po nich taka skorupa, więc wypróbowałam (na nowo) hennę... No i wypadają mi włosy... Miałam z tym problem przez 1,5 roku, straciłam połowę czupryny, to był dramat, ale odkąd zaczęłam tu zaglądać (olejuję, odrzuciłam silikony, sles z 3 miesiące temu) zauważyłam wysyp baby hair, totalne zagęszczenie, włosy przestały wypadać... ale zafarbowałam włosy henną, użyłam parokrotnie rycynę na skalp i zaczęły wypadać jak oszalałe... może połączyć to jednak z dietą? tzn. z tym. ze nie jadam mięsa, a zmniejszenie wypadania włosów zeszło się z braniem żelaza... wcierki alkoholowe na wypadanie włosów mi nie służą, green farmacy z łopianem (wcierka, oleju nie próbowałam) uczula... robię sobie sporadycznie wcierkę z parzonej kozieradki, łopianu, ale mam wrażenie, że to tylko wzmaga wypadanie, bo podczas wcierania włosy zostają w ręce... nie wiem, co robić... słyszałaś o tym, żeby henna powodowała wypadanie włosów? będę wdzięczna za odpowiedź. pozdrowinka!
OdpowiedzUsuńhej, mam hennarę... jak wiesz to mieszanka henny z innymi ziołami. Dziś zrobiłam sobie hennę po raz drugi, nie swędziało mnie nic a nic.. zaczęłam brać żelazo, zapomniałam, że odpuściłam sobie również picie pokrzywy, wiec do tego wracam... no i zobaczę co i jak :D nie będę używać rycyny, bo gdzieś u Ciebie wyczytałam, ze może wzmagać wypadanie (ale z łupieżem sobie poradziła ładnie)...
Usuńdzięki za tak szybką odpowiedź! :D
Ale z uda ładnie Ci zeszło!!!Rewelacja!
Mierzę się centymetrem i jest faktycznie bardziej optymistyczny od wagi! :D
całusy!
ok. zrobię zdjęcia jutro w świetle dziennym i pokażę Ci jak wyszło.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za wszystkie komentarze :* Staram się na wszystkie odpisywać i zaglądać na Wasze blogi, nie musicie się reklamować :)