Wishlista ★ 2015
piątek, stycznia 02, 2015
Witam Was moi drodzy! :* Chciałabym rozpocząć ten rok wishlistą, której mam zamiar się tym razem trzymać, bo za każdym razem jak taką listę tworzę to później nic z niej nie kupuję... Wishlista krótka, ponieważ ograniczyłam się do wersji kosmetycznej listy :)
Zdecydowałam się na podkład mineralny (w końcu!), ponieważ mam dość duży problem z dobraniem koloru podkładu. A to za ciemny, a to za jasny, za pomarańczowy, za różowy. Mam lekko żółtą cerę i mimo tego, że używam teraz podkładu Essence 16h all day matt to jakoś średnio jestem zadowolona.
Mam po prostu dość drogeryjnych (skóra piecze) i katalogowych (beznadziejne składy!) tuszy. Chcę zrobić coś własnego.
3. Tangle Teezer, Compact
Marzy mi się szczotka właśnie z owieczką Shaun, ale nie pogardziłabym wersją świąteczną, która ma według mnie bardzo fajny odcień różu i jest błyszcząca niczym wersja złotawa. W sumie nie pogardziłabym żadną.
4. Sesa
Mam nadzieję, że znajdę Sesę w mojej zielarni. Jeśli nie to znajdę w innej. Ale chciałabym mieć ją tu i teraz :) Liczę na wysoki przyrost.
edit: odlewkę dostałam od Żanety i jestem bardzo zadowolona. Na pewno kupię pełnowymiarowe opakowanie :)
5. Lampa UV
Mam piękny lakier, który potrzebuje utwardzenia w formie światła UV. Na LED nie reaguje choć powinien. Peszek :) Nie chciałabym lampy UV za kilka stów, ale za jedną myślę, że mimo wszystko byłoby dobrze.
edit: kupiłam lampę w biedronce, ale suszarka jest tak mocna, że lakier do uv mi po prostu... zwiewa w kierunku skórek.
6. Essie, Russian Roulette, 182
Piękny kolor lakieru, choć reszta czerwieni i pomarańczy jest równie cudowna. Nie wykluczone, że kupię inny numerek.
Czy Wy już zrobiłyście taką wishlistę? Trzymacie się ich? Pochwalcie się, zarzućcie linkami, zdjęciami, cokolwiek! Chętnie je obejrzę jak i inni :)
edit: odlewkę dostałam od Żanety i jestem bardzo zadowolona. Na pewno kupię pełnowymiarowe opakowanie :)
5. Lampa UV
Mam piękny lakier, który potrzebuje utwardzenia w formie światła UV. Na LED nie reaguje choć powinien. Peszek :) Nie chciałabym lampy UV za kilka stów, ale za jedną myślę, że mimo wszystko byłoby dobrze.
edit: kupiłam lampę w biedronce, ale suszarka jest tak mocna, że lakier do uv mi po prostu... zwiewa w kierunku skórek.
6. Essie, Russian Roulette, 182
Piękny kolor lakieru, choć reszta czerwieni i pomarańczy jest równie cudowna. Nie wykluczone, że kupię inny numerek.
Czy Wy już zrobiłyście taką wishlistę? Trzymacie się ich? Pochwalcie się, zarzućcie linkami, zdjęciami, cokolwiek! Chętnie je obejrzę jak i inni :)
47 komentarze
Jeszcze nie stworzyłam swojej wishlisty na ten rok, ale z pewnością się podzielę gdy tylko będzie już gotowa :) Jeżeli chodzi o pozycje z Twojej to również chciałabym w końcu wypróbować olejek sesa :)
OdpowiedzUsuńRosyjską Ruletkę miałam, wykończyłam, ale jej nie odkupię. Wolę inne czerwienie, teraz mam a list i jest piękna, głęboka:D
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że Sesa kusi większość włosomaniaczek :D
OdpowiedzUsuńEssie roussian roulette mam i uwielbiam ten kolor, ale niestety jest nietrwały, pod tym względem jeden z gorszych essiaków. Na sesę od dawna sama ochotę:)
OdpowiedzUsuńA jak ogólne użytkowanie? Trwałość? Jeszcze nic z Essie nie miałam, więc byłabym wdzięczna, jeśli napisałabyś coś o tym kolorku :)
OdpowiedzUsuńOuu, to się przeliczyłam. No nic. Jeszcze żadnego lakieru od Essie nie miałam.
OdpowiedzUsuńBierz Essie Forever Yummy, piękny klasyk <3
OdpowiedzUsuńO kurczę, też piękny <3
OdpowiedzUsuńRuletka trzymala sie 3-4 dni, teraz matuje pazurki polerka i lakieru z Essie trzymaja sie 5 dni ze startymi koncowkami. Lakiery z Golden trzymaja sie max 4 dni. Ogolnie lubie lakieru Essie za pedzelek, ciekawe kolory i boskie nazwy;)
OdpowiedzUsuńTangle teezer mam silver i bardzo go lubię. Sesa to również mój wielki ulubieniec.
OdpowiedzUsuńdzięki !:)
OdpowiedzUsuńTylko pamiętaj, że ta wersja podkładu ma słabe krycie. Przy zakupach w Kolorówce warto zaopatrzyć się w dwutlenek tytanu, aby w razie potrzeby zwiększyć krycie. Natomiast tusz do rzęs w teorii to świetna sprawa, ale składa się on z tłuszczy i pigmentów, a więc tego samego co moje pomadki mineralne. Dążę do tego, że tłusta forma nie wysycha i tusz może się rozmazywać. Jeśli jednak zdecydujesz się na zakup, to chętnie przeczytam Twoją opinie o nim. Mój komentarz to tylko sugestia :)
OdpowiedzUsuńTo tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że warto kupić :)
OdpowiedzUsuńDzięki! Miałam zamiar i tak go lekko przerobić, bo potrzebuję na prawdę dobrze kryjącego podkładu. Co do tuszu to nawet nie wgłębiałam się zbytnio w skład, ot tak przeleciałam. Poradzisz coś, żeby tusz się nie chciał rozmazywać?
OdpowiedzUsuńhttp://www.italianablog.pl/2012/03/dlaczego-wiecej-nie-zrobie-tuszu-do-rzes/
OdpowiedzUsuńTak apropos tuszy do rzęs :D
A jeśli chodzi o Essie to polecam Aperitif.Przepiękna klasyczna czerwień i bardzo trwała :)
Wyczytałam niedawno na stronie Kolorówki, że dodanie silikonu, konkretnie dimethiconu, zwiększy trwałość tuszu. Niestety o takich próbach i relacji z nich nie czytałam. Jak na mój gust obecnie robienie tuszu samodzielnie nie jest dobrym krokiem. Jak już mówiłam, olej + wosk szybko nie wyschnie. Moje pomadki wchłaniają się po ok 4 godzinach... Można próbować, kombinować, jak zawsze do odważnych świat należy ;) Ewentualnie możesz napisać do sklepu i zadać to samo pytanie. Odnośnie podkładu - nie trzeba rygorystycznie kierować się przeznaczeniem produktu sugerowanym przez sklep. Ja mam podkład do cery mieszanej/tłustej, a kryciem też mnie nie powalił. Musiałam dodać ok 1g dwutlenku tytanu. To tylko jeden mankament, poza tym podkład jest świetny.
OdpowiedzUsuńO, dzięki za pocieszenie :D Też ładny z niego kolorek!
OdpowiedzUsuńJa mam cerę suchą/mieszaną, teraz szczególnie w zimie poszła w kierunku suchej. Widać na niej skórki, nie skórki, itp :( Muszę ją na prawdę porządnie nawilżyć, żeby podkład nie zrobił mi masakry, ale i tak jak wyjdę na dwór to to wszystko się nagle pojawia i mam tarkę wokół ust czy na czole. Dzięki za Twoją opinię i pomoc! :)
OdpowiedzUsuńEssie marzy mi się już od dawna, fajna lista ;)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńTak a propo lamp UV, to w biedronce ma być suszarka do paznokci z lampą UV za całe oszałamiające 19.99 :D
OdpowiedzUsuńNo co Ty gadasz :O Kiedy :O
OdpowiedzUsuńSesę jako blondynka źle wspominam. ;)
OdpowiedzUsuńposiadam TT Compact i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńmiałam Sese ale nie sprawdziła się u mnie, może u Ciebie będzie lepiej :)
nie mogę się doczekać wpisów dot. samodzielnie robionego tuszu do rzęs :D
Oj, fakt faktem, blondynki muszą uważać :( Współczuję.
OdpowiedzUsuńPóki co sama próbuję zrobić z tego co mam w domu, ale już widzę klapę xD
OdpowiedzUsuńAleż nie ma za co ;) Jeśli jeszcze mogę coś powiedzieć, to teraz nie masz żadnego problemu. Cerę suchą bardzo łatwo jest pielęgnować, a przynajmniej dużo łatwiej niż mieszaną. Moja rada jest taka: 1/tydzień peeling kawowy, bogaty krem na noc (najlepiej z olejem z kiełków pszenicy) i coś lekkiego, ale nawilżającego na dzień pod podkład. I problem z głowy :) Jeśli zapytasz o gotowe kosmetyki, to nic Ci nie doradzę. Ale ręcznie robione, to już tak :) Z półproduktami najszybciej okiełznasz swoją skórę. I faktem jest, że podkład mineralny, jako produkt sypki, może suchość podkreślać, to i tak robi to wiele delikatniej, niż podkłady drogeryjne w płynie (sprawdzone na sobie).
OdpowiedzUsuńwłaśnie dziś zamówiłam TT w kompakcie, ale ze złotem, nie było owieczek :C
OdpowiedzUsuńOwieczki szybko idą, są zbyt urocze.
OdpowiedzUsuńZ tego co wyczytałam to od ósmego stycznia ale radzę Ci sprawdzić na stronie biedronki :)
OdpowiedzUsuńja w Ciebie wierzę ;)
OdpowiedzUsuńKochana 3mam kciuki za szybkie skreslanie punktow z listy ;) Sese mam w wersji 30 ml. i niestety mnie uczulila ;( Czerwonego Essiaka z kolei dorwalam o nr 62 i pokochalam miloscia wielka :)
OdpowiedzUsuńWstrzymuję się z wishlistą na nowy rok, na razie zbieram na lampę pierścieniową i to mój priorytet :) produkty z kolorowki są jak dla mnie świetne i sama mam zamiar uzupełnić swoje zapasy :>
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńLampa pierścieniowa jest super:)
OdpowiedzUsuńRaczej nie robię wishlist, ale TT compact w tej wersji chciałabym mieć :)
OdpowiedzUsuńIście urocza, prawda?:)
OdpowiedzUsuńChciałabym sobie kupić spirulinę, tusz z kolorówki (:*), serum z retinolem z BU albo któryś effaclar - jeszcze się waham, kaminomoto, szampon rokitnikowy, odżywki rokitnikową i cedrową Planeta Organica i polecaną przez Anwen maskę ryżową do włosów. Też mi się marzy jakiś essie, ale nie mogę się zdecydować na kolor, a mam z 50 lakierów innych marek w domu, więc nie jest to jakaś paląca potrzeba.
OdpowiedzUsuńZ dużych rzeczy, napaliłam się na orbitrek. :)
Zamiast dwutlenku tytanu polecam ronasphere, albo właśnie UV protection base, bardzo ładnie zwiększają krycie. Tytan też może być, ale te dwa gotowce juz go zawierają - i nie wymagają ucierania w moździerzu/młynku, wystarczy woreczek strunowy.
OdpowiedzUsuńOrbitrek też bym chciała... zawsze sobie wmawiam, że jak znajdę robotę to kupię, ale tyle rzeczy mam już kupić, że hej :D
OdpowiedzUsuńOj tak, z pewnością :D
OdpowiedzUsuńDzięki kolorówce trafisz:)
OdpowiedzUsuńNa mojej tegorocznej liście również znalazł się Tangle Teezer w kompakcie, a ta wersja z owieczką szczególnie mnie urzekła.
OdpowiedzUsuńKompaktowego TT równiez mam zamiar w tym roku kupić, bo wersja Salon średnio nadaje sie na wyjazdy...
OdpowiedzUsuńPewnie, już od dłuższego czasu o niej marzę :)
OdpowiedzUsuńDużo osób chce właśnie owieczki i trudno ją dostać, bo zaraz wyprzedana :)
OdpowiedzUsuńNie tylko na wyjazdy, ale też do torebki średnio się nadaje :(
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za wszystkie komentarze :* Staram się na wszystkie odpisywać i zaglądać na Wasze blogi, nie musicie się reklamować :)