Zapuszczam z Zielpy! ★
niedziela, stycznia 04, 2015
Kolejna akcja zapuszczania! :) Tym razem autorką jest Zielpy z bloga (już miałam pisać z blogu blog.kopyra.com, swoją drogą polecam blog i kanał - piwosze!) zielpy.blogspot.com. Zielpy podzieliła całą akcję zapuszczania na kwartały i co kwartał będę Wam zdawała relacje, czy coś ruszyło, czy jednak nie do końca. Myślę, że kwartał to odpowiedzi czas i moim zdaniem widać efekty dużo bardziej niż przy miesięcznej aktualizacji włosów.
Dla przypomnienia: moje włosy w ogóle nie rosną. Jest to efekt długotrwałego stresu i póki co nie zapowiada się, żeby znowu zaczęły rosnąć w swoim tempie. Mimo, że stres minął to pozostało wiele skutków, nie tylko na tle włosowym.
Zdjęcie z ostatniej aktualizacji, która miała miejsce 30 grudnia. Klik!
Wszystkie pomiary!
Długość pasma kontrolnego: 34 cm
Długość całkowita od czoła do końca: 79~80 cm
Grubość kucyka: 7,5cm (świeże włosy, przy przetłuszczonych jest to 6,5 cm)
Bardzo trudno mi było zmierzyć od linii czoła do końcówek, dlatego pomiar w przybliżeniu. Nigdy tego nie robiłam i musiałam prosić rodzicielkę, aby mi pomogła. Jej też było trudno :) Na następny miesiąc-dwa mam zamiar nakładać dalej olej ryżowy. Jeśli nie będzie żadnych efektów zapewne kupię wtedy Sesę.
A czy Wy dołączyłyście już do akcji Zielpy? Serdecznie Was zapraszam, w grupie zdecydowanie raźniej. Pozdrawiam Was ciepło i życzę przemiłej niedzieli. Swoją drogą dziękuję Wam za tak liczne komentarze w ostatnim poście! :*
33 komentarze
a wąchałaś już sese? bo jak chcesz mam jej trochę i wiem że nie zużyje bo potem bardzo bardzo długo muszę wietrzyć dom, ale skoro chcesz spróbować to mogę ci wysłać...
OdpowiedzUsuńNie wąchałam, ale wiem jak capią indyjskie oleje. Okropnie :D Jeśli na prawdę jest Ci niepotrzebny to byłabym wdzięczna :) Za to ja mogę zaproponować olej ryżowy, nie znalazłam u Ciebie na blogu nic o nim :)
OdpowiedzUsuńbo go nie miałam :D nie musisz nic wysyłać ;) a chcesz może coś jeszcze ode mnie?
OdpowiedzUsuńa co do sesy to bez problemu mogę Ci ją wysłać. Tylko przeleje ze słoiczka w coś plastikowego :D chyba nie mam Twojego adresu... a przynajmniej nie ma go wo moim notatniku, napiszesz na mój mail? zorzeta1@o2.pl
Napisałam :)
OdpowiedzUsuńodpisałam xd ha ha ha
OdpowiedzUsuńA widziałaś w ogóle jakiś efekt po Sesie? Czy dałaś sobie spokój ze względu na zapach?
OdpowiedzUsuńWeszłabym na tego bloga Zielpy ale się nie da :( Brak dostępu...
OdpowiedzUsuńnie dołączyłam, zapuszczam indywidualnie :D
OdpowiedzUsuńSzkoda. W grupie raźniej :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj teraz:) Blogger chyba nawala.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ja zobaczę. I nie wygonią mnie z domu :D
OdpowiedzUsuńPowodzenia w zapuszczaniu! :) Mam nadzieje, że włosy w końcu ruszą ;)
OdpowiedzUsuńTeż mam taką nadzieję :))
OdpowiedzUsuńPowodzenia Kochana, wlosieta w koncu wystrzela, zobaczysz :) Ja swoje dzisiaj skrocilam o pare centymetrow, wiec zapuszczanie jak najbardziej na topie ;)
OdpowiedzUsuńja nie wyczułam jakiegoś znaczącego i utrzymującego się zapachu po Sesie ani na włosach ani w mieszkaniu... ale też nie miałam po nim żadnych efektów.. Jedyny zapach oleju, który był tak intensywny że zadawano mi pytania w mieszkaniu studenckim to po oleju z pestek dyni -> pachniał słonymi orzeszkami także przerażająco też nie było choć intentywnie i dłuuuugo pachniało w mieszkaniu, na włosach się nie utrzymał :)
OdpowiedzUsuńU mnie bardzo "walił" sezamowy, też coś w stylu orzeszków :D
OdpowiedzUsuńDziękuję:* Życzę, aby stracone centymetry odrosły jak najszybciej:)
OdpowiedzUsuńspróbuj przez ten link -> http://zielpy.blogspot.com/2014/12/2015-rok-zapuszczania-wspolna-akcja.html
OdpowiedzUsuńŻycze powodzenia w zapuszczaniu :)
OdpowiedzUsuńze względu na zapach... absolutnie wszystko w domy nim śmierdziało ;)
OdpowiedzUsuńJa nawaliłam. Dałam zły adres wybaczcie :D
OdpowiedzUsuńDzięki:)
OdpowiedzUsuńPowodzenia, damy czadu :) dzięki za linka, dzięki Wam jest nas więcej, mam nadzieję, że to nie wszystkie jeszcze :)
OdpowiedzUsuńDamy damy, dajnie by było, gdybyśmy razem zapuściły kilka metrów, czyli 12 kroków, czyli przez 12 miesięcy. To by była akcja. Zapuszczamy 12 metrów przez 12 miesięcy!
OdpowiedzUsuńTaaak!
OdpowiedzUsuńTyle włosów w całym mieście, nie widziałeś tego jeszcze, popatrz.... no popaaaaatrz
OdpowiedzUsuń... szerokimi ulicami biegną dziołchy z dywanami, popatrz! Ooo popaaatrz! Wiatr porywa ich kłaczyska i pakuje ci do pyska!
OdpowiedzUsuńŁączy tafle wiąże gumki
OdpowiedzUsuńMoże nam zawiąże w pasmach też!
Naaaaj, naj, naj, naj, naj, naj, naj!
OdpowiedzUsuńNaaaaj, naj, naj, naj, naj, naj, naaaaa!
Dziekuje :* Choc przy ostatnim przyroscie 0,8 (:/), moze to trwac mozolnie ;)
OdpowiedzUsuńNie martw się, moje włosy bez wspomagaczy w ogóle nie rosną. Zerowy przyrost :(
OdpowiedzUsuńPomyślę nad tą akcją, bo zapuszczam włosy do września/ października ;) Powodzenia w zapuszczaniu :)
OdpowiedzUsuńU mnie też sezamowy. I jeszcze Amla pachniała długo (ale mnie się zapach podobał). Najgorszy smród, jakiego regularnie używałam, to wcierka Joanna rzepa, w butelce śmierdzi trochę, ale z moją skórą wchodzi w jakieś reakcje i tworzy się zwyczajny fetor. Mimo to używam, bo działa świetnie. ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za wszystkie komentarze :* Staram się na wszystkie odpisywać i zaglądać na Wasze blogi, nie musicie się reklamować :)