Tygodnik inspiracyjny #2
poniedziałek, marca 17, 2014Tym razem tygodnik nie pojawił się tydzień po poprzednim... za co Was przepraszam, tak samo przepraszam, że mnie ostatnio tu nie ma. Chyba pierwszy raz przepraszam za moją nieobecność, może dlatego, że po raz pierwszy jest mi tak przykro, że nie zajmuje się blogiem jak powinnam. Różnie w życiu bywa, nie obiecuję, że będą notki znowu co dwa-trzy dni, bo to bez sensu. Sama wiem, że tak nie będzie, przynajmniej teraz.
Przepisy/kuchnia: Wypróbowałam to co miałam wypróbować (patrz: instagram). Gnałam tylko w poszukiwaniu shakerów, bo shaker z Rossmanna okazał się nieszczelny i mleko z odżywką wylało mi się na podłogę. Tak, wszystko się kleiło :( Teraz mam taki shaker jaki widzicie po lewej. Ma 700 ml i jest szczelny (w końcu!), przy czym kosztował 15 zł i kupiłam go na mojej siłowni :) Na zdjęciu jeszcze odżywka białkowa z Rossmanna. Piję ją co jakiś czas, czyli co dwa-trzy dni (czyli wtedy, jak nie mam nic na podwieczorek :D) z różnymi dodatkami. Ostatnio zagościły u mnie zarodki pszenne :)
1. Placki warzywne, na prawdę mega pożywne (ale rym :)) <<przepis>>
2. Placki owsiane, dla mnie mdłe, muszę uczynić je bardziej słodkimi ;) Nie wiem gdzie podziałam przepis...
3. Ciastko z kubka w 5 minut, niestety wyszło mi gumowate <<przepis>>
1. Następnym razem nie dodaję mąki ryżowej do takich eksperymentów - jabłka w owsianej panierce <<przepis>>
2. Na dzień kobiet. Od TŻ :* (co ciekawe zanim zrobiłam to zdjęcie to telefon wpadł mi prosto w tulipan)
3. Pierwsze trampki od bodajże dwóch lat. Jak na razie walka z płaskostopiem wygrana, więc mam nadzieję, że stopy nie będą mi miały za złe ;)
Moje małe sukcesy sportowe: zaczęłam biegać. Polecam serdecznie stronę motivato, ponieważ trener ustala Ci treningi (przy czym to Ty ustalasz kiedy chcesz je mieć). Pierwszy trening za mną, jutro następny - 55 minut ciągłego biegu! Mam nadzeję, że pogoda będzie sprzyjać.
Sprawy blogowe/testy: Jak na razie testy idą sprawnie. Zdenkowałam maskę Alverde, więc za niedługo będziecie mogli o niej przeczytać o ile wezmę się do kupy i napiszę :) Zaprzestałam na tydzień (lub dwa) używania serum Babuszki, bo mam podejrzenia iż dużo włosów przy nim wypada, a tego nie chcę. Z resztą nikt by nie chciał. Włosy lecą i widać to po mojej bluzie ze sztucznego materiału. Szampon Avalon Organics na razie spisuje się dobrze, tak samo jak olej palmowy. Jak będę miała więcej czasu to i wszystkie posty przekombinuję tak, żeby były proste, konkretne i czytelne, przy czym zaaktualizuje je tak jak tylko będę potrafiła.
A jak tam z Waszymi blogami? Nie zaniedbujecie ich tak jak ja? ;)