Szczotka wentylująca do włosów MISS TINY od Donegal
piątek, lutego 20, 2015
Szczotka wentylująca? A co to takiego? Też tak pomyślałam jak ją zobaczyłam na stronie Donegal. Powiem Wam szczerze, że od razu zapragnęłam ją mieć i przekonać się co to za cudo, czy poniższe zapewnienia na pewno się sprawdzą. Po cichu w nie wierzyłam.
Szczotka do włosów z linii MISS TINY - została zaprojektowana z myślą o kobietach ceniących wysoką jakość wykonania oraz praktyczne rozwiązania.- Szczotka wentylująca doskonale rozprowadza powietrze, idealnie nadaje gładką strukturę bez prostowania,Siedem rzędów elastycznych igieł ułatwia rozczesywanie włosów, masuje skórę głowy pobudzając cebulki,- Ultralekka konstrukcja zapewnia komfort podczas czesania, a jej kompaktowy kształt idealnie układa się w dłoni,- Wymiary produktu: 13 cm
Szczotkę dostałam w małym pudełeczku kartonowo-plastikowym, które wytrwało dzielnie podróż do paczkomatu. Nic się na szczęście nie uszkodziło, a w paczce dostałam także dwa gratisy w postaci ozdób do paznokci - naklejki i takie przeurocze igiełki, na pewno się przydadzą i nie zmarnują :) Może w końcu nauczę się ozdabiać paznokcie i o nie dbać, bo jest z tym na prawdę ciężko ;)
Sama szczotka jest bardzo leciutka i wygodnie się ją trzyma w dłoni. Pomarańczowy element jest wykonany bodajże z gumy, w każdym razie nie jest to śliski materiał tak jak część biała - plastikowa. Pomiędzy rzędami igiełek są przerwy, ale są także w samym środku szczotki. To zapewne ma rozprowadzać powietrze pośród włosów i nadawać gładkość bez prostownicy? :)
Igiełki wyginają się dość łatwo, ale ten niecały milimetr odgięcia zostaje i po bliższym spojrzeniu widać to, że jednak nie wróciła na swoje miejsce, a dzieje się tak gdy się je specjalnie wygnie. Trzymam ją w torbie, ale nie widzę nadmiernych wygięć. Poza tym... widzicie to jak są mocowane igiełki?
W żadnej szczotce jeszcze tego nie widziałam i dajcie mi znać czy u Was jest coś takiego. Moim zdaniem nie powinno mieć to miejsca, w końcu miała być wysoka jakość wykonania. Oprócz tego nie mogę się w sumie przyczepić tak na prawdę do niczego jeśli chodzi o wykonanie. A jak część praktyczna? Pomarańczowe główki są twarde i masaż nimi dla mnie nie jest przyjemny, ale uwierzcie mi, że jestem bardzo przyzwyczajona do drewnianej szczotki, gdzie ta ciągnęła włosy jak głupia, ale za to igiełki ma idealne i masaż nimi był na prawdę na poziomie. Mojemu TŻ natomiast bardzo się spodobały główki, bo "fajnie drapią"... no właśnie, drapią.
Samo rozczesywanie nie powala - nie sunie gładko po włosach. Po napotkaniu małego guzełka czy czegokolwiek troszkę większego od razu szczotka się zatrzymuje i ciągnie niesamowicie włosy. Ale producent tego nie obiecuje - jedynie ułatwienie w rozczesywaniu, ale kurcze no... trudno nią rozczesać poplątane włosy. Jeśli mam porównywać do szczotki drewnianej to o wiele lepiej rozczesuje i w tej chwili drewniana poszła w niepamięć... ale teraz mam Tangle Teezer Compact i niestety MT poszła na bok. Chyba jedyny fajny plus tej szczotki - dzięki tym przerwom bardzo szybko można wszystkie włosy po prostu wyjąć
[wiem, że powinnam od samych końcówek jechać, ale to test szczotki przecież]
Przypominam, że mam włosy wysokoporowate na końcach, w dodatku naturalnie falowane, więc pusz nieunikniony, myślę, że na średnio- i niskoporowatych szczotka by się zachowała inaczej i to raczej dla nich jest polecana szczotka. Skusiłam się na nią ze względu na obiecane wygładzenie, którego się jednak nie doczekałam.
~~~
Podcięłam w końcu końcówki :) Z długości poszło około 2 centymetry, z pasma kontrolnego tylko pół centymetra. Na zdjęciu przeczesane TT i roztrzepane. Niestety zdjęcie z lampką.
źródło zdjęcia: donegal.com.pl/
19 komentarze
"rozprowadza powietrze", doskonałe. :D Mocowanie igiełek fatalne, te zadziory u podstawy szczotki, wrrrrr. Nie skusiłabym się.
OdpowiedzUsuńNo na zdjęciach tak nie wyglądała, mocowanie jest okropne.
OdpowiedzUsuńu Ciebie zawsze czytam o jakichś nowinkach :D
OdpowiedzUsuńdobry bajer z wentylacją :D
OdpowiedzUsuńOt taka szczotkowa ciekawostka, hehe;) nie skuszę się, bo szczotkę używam tylko raz na tydzień ;P
OdpowiedzUsuńPierwsze pytanie, jakie mi się nasunęło to: czy szczotka nie powinna dobrze rozprowadzać włosów, a nie powietrza? Wygląda na zwykłą szczotkę, taką, którą czeszę się mój facet (no ok, teraz się czesze TT, bo "tak fajnie drapie").
OdpowiedzUsuńStaram się, aby czytelników zainteresować :D
OdpowiedzUsuńFaktycznie igiełki są przymocowane kiepsko, ogólnie obstawiam, że raczej by się u mnie nie sprawdziła i po nią nie sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńTak teraz pomyślałam, że jednak by ta szczotka mogłaby się sprawdzić przy suszarce... a mojego tż raz przeczesałam, ale nie wiem czy był zadowolony czy nie :/ Ja miałam lepszy komfort czesania go TT niż jego zwykłą szczotką.
OdpowiedzUsuńKiedyś raz na tydzień by u mnie przeszło, teraz codziennie po dwa razy szczotkuję :)
OdpowiedzUsuń"wysoka jakość wykonania" :)
OdpowiedzUsuńTo mocowanie igielek troche przeraza ;D Fajnie Kochana, ze zdalas relacje, szczotka pewnie w niedlugim czasie obiegnie blogosfere i przynajmniej nie bedzie mnie kusic ;)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że gdzieś już ją widziałam. Jak dla mnie zwykła szczotka. Gdybym potrzebowała czesadła kupiłabym drewnianą szczotke. Jeżeli włosy mi się rozprostują kupie dzika a teraz używam plastikowego grzebienia gdy mam na włosach odżywke i tyle z mojego czesania.
OdpowiedzUsuńJak patrzyłam ostatnio na stronę Donegal to tej szczotki nie było. Zniknęła po moim zakupie, więc możliwe, że kupiłam ostatnią.
OdpowiedzUsuńOj jak ja bym chciała dzika:) Za to drewniany grzebień (a był to prezent urodzinowy) zaginął śmiercią tragiczną :(
OdpowiedzUsuńna razie zachwycam sie szczotką TT
OdpowiedzUsuńGdzie zrobiłaś tę ruchomą część obrazkową? Photoshop? Nigdy nie wiem ... :D
OdpowiedzUsuńA ile zapłaciłaś za szczotkę bo chyba mi coś umknęło... ale ja bym sie nie skusiła.. Mam TT i w sumie mi wystarczy :)
Ja także:D
OdpowiedzUsuńGif zrobiłam w programie "Free video to gif converter" :) A szczotka kosztowała 8 zł.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za wszystkie komentarze :* Staram się na wszystkie odpisywać i zaglądać na Wasze blogi, nie musicie się reklamować :)