Cześć dziewczyny! :)

Dzisiaj parę słów o mydełku z makiem i olejem - zachęcona postem kascysko postanowiłam sama zrobić mój peeling, do którego podchodziłam jak pies do jeża :P Ale w końcu nadszedł ten moment i w spokoju, sobotnim popołudniem postanowiłam poeksperymentować.
Peeling zrobiłam z:
- połowy mydła szarego
- jednej łyżeczki oleju Alterra "Migdały i Papaja"
- jednej dużej łyżki maku
Mydło rozkroiłam nożem na małe kawałeczki (na tarce mi nie pozwolono :D) i rozpuściłam w kąpieli wodnej (do garnka z gorącą wodą, nadal na palniku, położyłam miseczkę z mydłem i mieszałam co jakiś czas, a także wyciągałam i mieszałam mocniej). Kiedy jeszcze miseczka była w garnku wlałam olej oraz mak i wymieszałam wszystko razem. Wyjęłam miskę, poczekałam chwilę aż ostygnie i zaczęłam formować nowy peeling ;> Tak jak w poście kascysko - wsadziłam mazidło opakowane folią do zamrażalki na godzinę - było bardzo twarde i gotowe do testów. Pięknie pachniało olejkiem, na pewno uprzyjemni mi to zdzieranie ;)

[edit] mydełko sprawdzone na nogach, jest świetne! nie wysusza, nogi są ładnie nawilżone :)