­

Podsumowanie czerwca, półrocza bloga, roku włosomaniactwa. Plan na wakacyjne denko!

poniedziałek, lipca 01, 2013

Cześć dziewczyny! Dzisiaj tyle podsumowań, oszalałam chyba :) Nie dość, że miesiąca, to na dodatek półrocze bloga i rok włosomaniactwa! Zapraszam serdecznie do czytania :*

W tym miesiącu kupiłam/dostałam:
Schauma, odżywka z fito-kofeiną
Timotei Pure, Odżywka naturalne oczyszczenie
Hipp, szampon (2 opakowanie)
Linomag, Żel do mycia ciała i głowy
Wibo, Dolls lash volume mascara
Timotei Organic Delight szampon i odżywka do włosów normalnych
Gloria, maska
Glinki biała, żółta, zielona
Scandic line, banana mask

W planach było zużycie


A co tak na prawdę zużyłam:
1. Alterra, szampon & żel bez substancji zapachowych - resztki zużyłam do ciała raczej nie kupię ponownie, recenzja.
2. Apis, maska błotna - na wyjeździe się jakoś nie sprawdziła, włosy nie były całkiem nawilżone, miejscami były nawet suche. Nie kupię ponownie.
3. BingoSpa ze spiruliną - zużyta już w ostatnim denku ;)
4. Natura Siberica Balsam Objętość i pielęgnacja - no niestety nie zużyłam do końca:) Wiernie się mnie trzyma!
5. BingoSpa z 5 algami - zastanawiam się czy nie napisać nowego postu odnośnie tej maski lub edytować stary - bo fajnie się sprawdza przy hennach, odżywkach w proszku i na pół godzinki na włosach. Zużyta, nie kupię ponownie.
6. Timotei Organic Delight do włosów suchych lub zniszczonych - za szamponem tęsknię :( miałam po nim fajną objętość i w ogóle był ... super. Odżywka też sprawdzała się dobrze, ale przed myciem. Recenzja
PS. Szampony i odżywki z tej serii są w Hebe w pudełkach! Tym razem wzięłam jak widziałyście zieloną wersję.
7. Laboratorium Pilomax maska do włosów farbowanych na ciemne kolory - na początku czerwca zaprzestałam wcierania, a rozpoczęłam nakładanie jej na włosy ;) jest świetna! recenzja. Ale jako, że zaprzestałam kupowania kosmetyków z tymi składnikami to niestety nie kupię.
8. Bingo Spa, maska z proteinami kaszmiru i kolagenem - oddałam TŻ.
9. Bingo Spa, maska z glinką ghassoul - recenzja.
10. Barwa, woda brzozowa - były resztki to wylałam. Nie pamiętam jak się sprawowała, bo używałam jej dość dawno. Recenzji nie będzie :<

Trochę statystyk
  • W tym miesiącu odwiedziliście mnie ponad 6,8 tysięcy razy
  • Najpopularniejszym postem był post o olejku z Alterry, czyli tak jak w poprzednim miesiącu.
  • Najczęstszym hasłem z jakiego do mnie trafialiście było ... naturallywavyhair.blogspot.com :D
  • Najwięcej odwiedzających było oczywiście z Polski, następnie z Rosji i Stanów Zjednoczonych
  • Napisałam 13 postów
Moje spostrzeżenia
Czerwiec zaczęłam z pasemkiem o długości 21 centymetrów, a skończyłam na... 21,5 cm. Chyba już wiem jaki jest mój miesięczny przyrost bez wspomagaczy, a raczej z, ale za krótko piję drożdże (dodatkowo choróbsko sprawiło, że od 3 dni ich nie piję :() by pisać o efektach.
Stan moich włosów pozostawiał wiele do życzenia - dlatego je podcięłam o około centymetr, zostawiając pasemko kontrolne, aby nie zaburzyć wyników. Starałam się być systematyczna, jednak w zabezpieczaniu końcówek różnie wychodziło. Zdarzyło mi się podrażnienie na wyjeździe i to nie jedno, a to zasługa żelu Linomag - wypadło przy tym niemało włosów. Szybko dostawałam przyklapu i nachodziła mnie myśl o ścięciu włosów lub zakupieniu jak najszybciej jakiegoś indyjskiego olejku (miałam Mahabhringaraj i był cudowny, miałam ponad 2,5 cm przyrostu i pełno babyhair). Wzmożone wypadanie spowodował także szampon Timotei z serii Organic Delight.
16 czerwca rozpoczęłam treningi z Ewą Chodakowską (już widać efekty w wymiarach!), a także dołączyłam do akcji Puszysławy i zaczęłam pić drożdże, a 20 czerwca przyłączyłam się do picia wody. Miesiąc pełen atrakcji, a także eksperymentów z roślinami (posty będą :)), które były bardziej lub mniej udane. Przemogłam się do ploppingu - do dłuższego posiedzenia z koszulką na głowie i nie dotykania włosów - wyglądają po tym bardzo ładnie :)) Wróciłam do olejowania, a wczoraj pomalowano mi odrosty henną Mumtaz.

Plan na lipiec
Wydenkować produkty z poniższej listy i powoli kupować te, które są zgodne z nową pielęgnacją. Stawiać na przyrost! Nafta kosmetyczna razem z drożdżami pójdzie w ruch (w sumie już poszła).

PODSUMOWANIE ROKU WŁOSOMANIACTWA
Dokładnie na początku lipca 2012 zaczęłam porządnie dbać o włosy. Minął już rok odkąd włosomaniactwo stało się moim największym hobby (oprócz rysowania ;)). Poniżej macie zdjęciową historię - co moje włosy przeszły przez te 12 miesięcy. Zdjęcia od sierpnia, nie zrobiłam niestety zdjęcia z początku lipca :(


sierpień - wrzesień - październik

listopad - grudzień

I od stycznia aktualizacje z tego bloga:



Uwaga uwaga teraz porównanie ... :)

po prawej Nafta kosmetyczna (30 min), Hipp i Timotei Pure Odżywka naturalne oczyszczanie, olejek Alterra
Nie, to nie mój naturalny skręt. Wzmacniany albo wręcz poluźniony małymi ślimaczkami na głowie. Starałam się dostosować zdjęcia, aby było widać realnie przyrost :) Dużo jak na rok? ;)


Włosy dużo przeszły, 1 września ubiegłego roku przestałam prostować włosy (prostowałam od 6 klasy podstawówki), jedynie grzywka szła pod prostownicę. Nie pamiętam kiedy przestałam ją prostować, było to jeszcze chyba w tamtym roku. Zrezygnowałam także ze szczotki na rzecz palców ;)

Nie farbowałam. Dopiero od stycznia sięgnęłam po Cassię, później Khadi orzechowy brąz, a niedawno hennę Mumtaz.
Podcinałam wiele razy dobrze naostrzonymi nożyczkami, takimi zwykłymi ze sklepu. Od niedawna mam nożyczki do włosów z Rossmanna i spisują się na prawdę fajnie.

Przez ten czas zagłębiłam się tak we włosomaniactwo, że chcę dla moich włosów jak najlepiej. Stopniowo pozbywałam się kosmetyków, które mi nie służyły lub które chciałam zużyć bo nie pasowały do aktualnej pielęgnacji.
Przechodziłam na pielęgnacje bez SLSowe, bez silikonowe, a teraz - bez zbędnych substancji. Teraz mam tak wrażliwy skalp, że cokolwiek może go podrażnić (i włosy wypadają wręcz pasmami), więc od jutra stawiam na naturalne szampony - orzechy piorące, biała glinka oraz indyjskie z dużą zawartością ekstraktów. Na razie mam jedynie do dyspozycji orzechy piorące, bodajże odrobinę Shikakai i Kapli Tone (jako odżywka na prawdę się nie sprawuje) no i biała glinka też jest, ale mało. Za niedługo w mojej kolekcji znajdzie się karnalitowe czarne błoto od Bingo Spa, ale to już jako maska.

PLAN NA WAKACYJNE DENKO
Jeśli jakiś kosmetyk przypadnie Wam do gustu napiszcie do mnie emaila. Możemy zrobić wymiankę jeśli macie coś spełniającego moje nowe wymogi:P
Szampony
1. Linomag, żel do mycia ciała i głowy
2. Timotei Organic Delight szampon do włosów normalnych
3. Barwa Ziołowa Szampon tatarako-chmielowy
4. Radical w butelce od Isany
5. Jantar, szampon do włosów przetłuszczających się
6. Hipp
7. Babydream
Odżywki i maski d/s
1. Schauma z fito kofeiną
2. Schauma 7 ziół
3. Natura Siberica, balsam do wszystkich typów włosów (nie na wymianę)
4. Biokap, balsam do włosów farbowanych (nie na wymianę)
5. Timotei Pure Naturalne oczyszczanie
6. Alterra, Granat i Aloes
7. Joanna, Z Apteczki Babuni, odżywka wzmacniająca
8. Scandic plus (nie na wymianę)
9. Scandic Line Organic banana mask (nie na wymianę)
10. Timotei Organic Delight do włosów normalnych
11. Nafta kosmetyczna
Odżywki b/s
1. Joanna, Z Apteczki Babuni, Balsam
2. Joanna Naturia, mak i bawełna
3. Radical, odżywka w piance nadająca objętość
Inne
1. Oriflame Swedish Spa, Beauty Wonder Oil (nie na wymianę)
2. Alterra, Migdały i Papaja
3. Babydream, puder (nie na wymianę)
4. Barwa, woda pokrzywowa

A Wy kiedy zagłębiłyście się w świadomą pielęgnację włosów? :)

Zobacz to

Zakaz kopiowania i rozprzestrzeniania zdjęć i tekstów bez zgody autora. Obsługiwane przez usługę Blogger.

Popularne posty

Moja lista blogów

Subscribe