­

Wcierka na przetłuszczanie włosów | Nowy nabytek :)

środa, sierpnia 21, 2013

cześć wszystkim! :)
Dzięki olejowi kokosowemu od Parachute mogę myć włosy co dwa dni o czym wspomniałam w którymś komentarzu na jego temat, czyli tutaj. O ile włosy na długości nadal spełniają moje wymaganie objętościowe, tak już przy skalpie włosy na drugi dzień są przetłuszczone na długości około (pół)centymetra. Postanowiłam zrobić....


Przy laptopie mam zazwyczaj herbatę uspokajającą, teraz jest to Valerin Fix (fioletowa) i skład tej herbaty jest dość obiecujący ;>
Liść melisy (1240mg) - oczyszcza i stabilizuje obecność łojotoku
Kwiat rumianku (300mg) - łagodzi, chroni i regeneruje
Kwiat lipy (180mg) - łagodzi podrażnienia, nawilża
Szyszka chmielu (140mg) - wzmacnia cebulki, leczy łupież
Liść mięty (140mg) - wzmacnia i przeciwdziała wypadaniu
Do kubeczka wsadziłam dwie saszetki herbaty, więc ilość składników należy pomnożyć przed 2 :) Dodatkowo dodałam jedną saszetkę pokrzywy - na wzrost - i dwie łyżeczki sypanej zielonej herbaty - stymuluje wzrost, pozbywa się łupieżu i wypadania, a także zmniejsza przetłuszczanie. Wszystko zalałam wrzącą wodą, oprócz herbatki zielonej, która takiej wody nie lubi :) Dodałam ją później jak już woda lekko ostygła. Zakonserwowałam to wszystko spirytusem kosmetycznym (do kupienia w każdym sklepie) z aloesem - trzy łyżeczki.

Wcierkę będę wcierała w skalp przy pomocy butelki z atomizerem i palców :) Przed myciem na noc lub codziennie-co dwa dni rano i wieczorem.

I wiecie co? Szczerze Wam powiem, że na moim skalpie działa, choć wiem, że to za wcześnie na opinię. Trzeci dzień - wyszłam na miasto, a włosy wcale nie wyglądały tak źle jak przypuszczałam :) Olejek khadi raczej nie jest od tego, by przedłużyć świeżość włosów, więc będę wcierała i to i to :)

Robicie same wcierki?  
Ja zdecydowanie wolę takie samorobione i wiedzieć dokładnie co w niej jest niż kupować ;>

Któreś dziewczyny były ciekawe co to za nowy szampon mam. 

źródło
 Denko prawie zaliczył żel od Royal Alepp, więc czas na tego pana :> Widzę, że mało jest recenzji tego szamponu... więcej zdecydowanie jest recenzji olejku (który jest godny uwagi) i odżywki (która wg mnie nie jest godna uwagi, ale kto lubi silikony niech się zainteresuje). Szkoda, że tego szamponu jest tylko 200 ml (jest też dostępna wersja 500ml, ale kosztuje około 55 zł), więc pewnie szybko się skończy, ale zobaczymy.
Dla zainteresowanych skład (ale niestety nacięłam się, dopiero teraz sprawdziłam co to jest ten cały Genapol LT pod koniec składu... a tak miałam unikać PEGów :/ No nic zdarza się :))

Plantapon SF* (Sodium Cocoamphoacetate (and) Glycerin (and) Lauryl Glucoside (and) Sodium Cocoyl Glutamate (and) Sodium Lauryl Glucose Carboxylate), Rose Water (Rosa Damascena), Dehyton KT* (Cocamidopropyl Betaine), Lamesoft PO 65* (Coco-Glucoside (and) Glyceryl Oleate), Bhringraj ext. (Eclipta Alba), Jatamansi ext.(Nardostachys Grandiflora), Fenugreek ext. (Trigonella Foenum Graecum), Neem ext. (Azadirachta Indica ), Shikakai Ext. (Acacia Concinna ), Ritha ext. (Sapindus Mucorosai), Amla ext. (Emblica Officinalis ), Aloe Vera ext. (Aloe Barbadensis), Saw Palmeto ext. (Serenoa Serrulata), Henna ext. (Lawsonia Inermis), Cocoa ext. (Theobroma Cacao), Lemon ext. (Citrus Lemon), Citric Acid, Genapol LT (PEG-150 Polyglyceryl-2 Tristearate (and) Laureth-3 (and) Dipropylene Glycol), Potassium Sorbate.

* naturalne składniki certyfikowane przez Ecocert

Zobacz to

Zakaz kopiowania i rozprzestrzeniania zdjęć i tekstów bez zgody autora. Obsługiwane przez usługę Blogger.

Popularne posty

Moja lista blogów

Subscribe