Jak wydłużyć czas między myciami? Moje spostrzeżenia
czwartek, października 10, 2013Cześć dziewczęta :) Mam nadzieję, że nie chorujecie tak jak ja niedawno (gorączka, wysypka, katar, kaszel... full wypas) i siedzicie z kubkiem gorącej herbaty w dłoniach dla rozgrzania :) Dzisiaj trochę teorii na temat mycia włosów, a raczej moich spostrzeżeń.
Każda by chciała myć włosy najlepiej co tydzień (mój TŻ to szczęściarz), choć są i takie, które są zadowolone z częstszego mycia (szybsza możliwość testów kosmetyków :D). Kiedyś i ja myłam włosy co prawie tydzień (taak, kucyk był u mnie na co dzień, dlatego się przetłuszczaniem aż tak nie przejmowałam), później skróciło się to do co drugiego dnia, a później myłam już włosy codziennie. Nie dlatego, że włosy się przetłuszczały, a dlatego, że na drugi dzień miałam po prostu przyklap z tyłu głowy - i to mnie niesamowicie denerwowało :(
I pewnego dnia... trafiłam na olej kokosowy. Przemogłam się i to był strzał w dziesiątkę, z resztą pisałam to tutaj - w recenzji oleju Parachute. Moje włosy nie były przylizane drugiego dnia jak to miały w zwyczaju, a nadal odbite od nasady - w dodatku były błyszczące i nadal ładnie się układały. W takim stanie mogły wytrzymać jeszcze trzeci dzień, ale coś było już nie halo... trochę tłuścizna, trochę przyklap, trzeba było coś pomyśleć, aby i ten trzeci dzień wytrzymały bez mycia. W końcu wpadłam na pomysł, by użyć... mydła Alepp 5% :) Przedłużył świeżość o kilka godzin, więc był to całkiem dobry wybór. Dodatkowo też czeszę włosy grzebieniem The Body Shop (ale tylko od nasady do ucha, aby nie popsuć całkiem fal), ale nie szarpię włosów i nie jeżdżę nim po skalpie co by jeszcze gruczoły do produkcji sebum nie pobudzić (niestety jak zacznę je szarpać lub cokolwiek niedelikatnego z nimi robić to zaraz włosy tłuste niczym pokryte olejem). Czasami jednak zdarza się tak, że włosy są suche lub spuszone - moczę dłonie w zimnej wodzie i macam włosy - to na prawdę pomaga :)
Czyli podsumowując, moja pielęgnacja teraz wygląda dokładnie tak:
- olej kokosowy na noc na całą długość lub do karku, reszta to inny olej;
- mycie mydłem Alepp 5% do momentu, aż uda mi się zrobić pianę na całym skalpie (czyli trochę schodzi jak to z mydłem)
- mycie szamponem (w tej chwili jest to IHT9)
- odżywka od połowy ucha na kilka minut
- zabezpieczanie końców olejem z pestek truskawki
27 komentarze
mm olejek powiadasz ;D
OdpowiedzUsuńNiestety sam kokos mi nie ograniczył przetłuszczania, samo aleppo też nie. Ale nie kombinowałam jeszcze z nimi na raz. :) Poza tym moje włosy mają szansę mniej się przetłuszczać jak będą... dłuższe: zaplotę je albo upnę i już. Na razie są krótkie i śliskie, więc każda fryzura wymaga poprawiania (a rozpuszczone głaszczę i miziam, i ogólnie szkodzę świeżości).
OdpowiedzUsuńmi też nie ograniczył przetłuszczania, ale odbił włosy od nasady tak, że trzymało trzy dni ;)
UsuńMycie odżywką - u mnie pięknie pomogło, musiałam myć kiedyś włosy codziennie, teraz nawet na 4 dzień nadają się do wyjścia, ale i tak myję co 2 albo 3 dni, bo lubię ;)
OdpowiedzUsuńsama muszę znaleźć taką odżywkę:) raz próbowałam, ale coś nie wyszło:(
UsuńFajny sposób ; )
OdpowiedzUsuńmnie ampułki Bioxsine przedłużyły świeżość włosów :) mogę teraz myć nawet co 3 dzień :)
OdpowiedzUsuńU mnie nic nie pomaga i dla własnego komfortu (psychicznego, a jakże :P) myję włosy codziennie. Czasem w weekendy daję im trochę odpocząć, jeśli nigdy nie wychodzę. :)
OdpowiedzUsuńteż tak kiedyś robiłam:)
Usuńolejek z pestek truskawki? brzmi zachęcająco! gdzie można go dostać?
OdpowiedzUsuńna arsetnatura.pl :)
Usuńbardzo ciekawy pomysł z tym olejkiem kokosowym:) Ja nakładałam na skalp tylko kilka razy, więc nie wiem czy w czymś by mi pomógł, ale napewno warto spróbować:)
OdpowiedzUsuńja nakładam bardzo blisko skalpu, ale nie na sam skalp - swędzi :(
UsuńJa muszę myć włosy codziennie i żadna metoda przedłużania świeżości (jak na razie) się u mnie nie sprawdziła ;(
OdpowiedzUsuńna pewno coś w końcu znajdziesz, musi coś być co sprawi, że mniej się będą przetłuszczały. Poszukaj może coś w ziołach:)
UsuńU mnie świeżość wydłużała delikatnie maska z pudru Kapoor Kachli.
OdpowiedzUsuńMusze wypróbować kokosa ponownie na skalp, ponieważ mam akurat go pod ręką :D
Kapoor Kachli jeśżćżęńęąłam, miałam za to inne i nie powalały jakoś specjalnie.
UsuńA kokosa nie daje na skalp (tylko bardzo blisko niego), bo chwilę później swędzi.
Może kiedyś wypróbuję ten olej kokosowy. Jakoś szczególnie nie narzekam na moje włosy pod tym względem, ale zawsze fajnie by było przedłużyć świeżość włosów. :)
OdpowiedzUsuńMam to szczęście, że moje włosy mogą być nie myte wieki i ciągle wyglądają tak samo :-D Rzekłabym nawet, że po myciu wyglądają zazwyczaj gorzej niż w kilka dni po :-D Oprócz takiej typowo pielęgnacji, którą przedstawiłaś polecam suche szampony, świetny sposób na szybkie przywrócenie świeżości! Pozdrawiam :-*
OdpowiedzUsuńzazdroszczę Ci niesamowicie :D jako tako suchych szamponów teraz nie używam, ostatnio nałożyłam białą glinkę na skalp to myślałam, że zwariuję - włosy owszem były "czyste", ale skóra swędziała niemiłosiernie.
UsuńMi pomogła fyzura do spania wysoki koczek albo ananas sprawialy, ze włosy zyskiwały na objętości, nie były przyklapniete ani tłuste. Dodatkowo wcierka alkoholowa lub cudowna woda brzozowa w skalp po myciu :)
OdpowiedzUsuńu mnie jest na odwrót, koczek/ananas powoduje na wieczór niesamowity przyklap:(
UsuńU mnie w sumie nawet po myciu odbicie od skalpu nie powala, w zasadzie są oklapnięte. Nie widać różnicy czy po myciu, czy na drugi dzień.
OdpowiedzUsuńmoże przydałoby się mocniejsze oczyszczanie?
UsuńJa myję co drugi dzień, nie mam żadnego cudownego sposobu, zresztą co bym nie robiła to będzie lipa, ponieważ w pracy muszę nosić czapeczkę z daszkiem, więc przyklap murowany :/
OdpowiedzUsuńwspółczuję:( nie wiem co Ci poradzić
UsuńCiekawa opcja z tym olejem :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za wszystkie komentarze :* Staram się na wszystkie odpisywać i zaglądać na Wasze blogi, nie musicie się reklamować :)