Boniderm, Pomada Ojca Grzegorza Sroki, Mydło ziołowe
czwartek, października 24, 2013Cześć wszystkim:)
Tutaj wspominałam o tytułowym mydełku, mam nadzieję, że pamiętacie. I po raz kolejny napiszę, że to były fajne zakupy i ich wcale nie żałuję, bo kupiłam dla mnie zupełne nowości :)
Sposób użycia: wstrząsnąć przed użyciem. Nanieść preparat na chorą skórę i przez około 2-3 minuty delikatnie wcierać a następnie zmyć wodą. Stosować 1-3 razy dziennie w zależności od nasilenia zmian chorobowych. W przypadku łupieżu łojotokowego stosować Boniderm zamiast szamponu. Preparat zawiera wyciągi z tataraku, pokrzywy, rumianku, łopianu i mydlnicy lekarskiej.
Uwaga! Zmiana konsystencji Bonidermu wynikająca z długiego przechowywania lub działania niskich temperatur nie zmienia własności preparatu. Boniderm wraca do wyjściowej konsystencji po kilkakrotnym wstrząśnięciu i ogrzaniu w ciepłej wodzie.
Skład: Aqua, Sodium Tollowate (substancja powierzchniowo czynna i emulgator, tłuszcz zwierzęcy), Arctium Lappa (łopian większy), Sodium Citrate (regulator pH i antyoksydant), Acorus Calamus (tatarak zwyczajny), Saponaria Officinalis (mydlnica lekarska), Chamomilla Recutita (rumianek), Urtica Dioica (pokrzywa), Disodium EDTA, Potassium Hydroxide (regulator pH).
Konsystencja tego mydła jest co najmniej dziwna, normalnie woda! Pierwszy raz spotkałam się z tak dziwnym czymś, z resztą sami zobaczcie. Na pierwszym zdjęciu świeżo wyciśnięte z butli. Po rozpapraniu na całą dłoń są grudki...
To coś w dodatku niemiłosiernie śmierdzi. Na prawdę nie czułam przyjemności z mycia włosów, a to mi się jeszcze nigdy nie zdarzyło. W dodatku w ogóle się nie pieni i trzeba zużyć tego mnóstwo, aby cokolwiek zdziałać. Mimo to włosy były niesamowicie tępe.
Wiecie jaki jest plus mycia mydłem skalpu? Moje włosy wytrzymały 4 dni bez mycia, choć już tego czwartego dnia było widoczne przetłuszczenie, ale objętość włosów nadal była znośna.
Co do twarzy to ten produkt spisywał się fajnie przy metodzie OCM. Dobrze czyścił oleje jak i samą skórę, niestety wysuszał mi obszar pomiędzy brwiami i nos. Ciężkie jest nałożenie go na twarz, bo się ciągnie i dość szybko potrafi uciec z dłoni :( Krostki pojawiały się rzadziej niż zwykle, ale nadal. Nie zmniejszył przetłuszczania się skóry, choć zaraz po umyciu zostawia ją przyjemnie matową i oczyszczoną. Zdarzało się, że jeśli za długo potrzymałam to skóra była nieprzyjemnie ściągnięta. Jednakże jakiekolwiek zaczerwienienia na buzi szybko znikały po umyciu tym kosmetykiem.
Przy ostatnim użyciu mydło miało odrobinę gęstszą konsystencję, nie było gródek, nawet miło się nim myło, ale to nie to. Na końcu buteleczki była miękka i delikatna w dotyku piana, po prostu myć :)
Myślałam, że mydło będzie fajne, a okazało się po części bublem. Wszystko przez tą okropną konsystencję, nad czym bardzo ubolewam. Bo skład jest prawie znakomity, oprócz tłuszczu zwierzęcego, ma wysoko ziółka, jest krótki.
Niestety nie kupię go ponownie. Może gdyby konsystencja była inna, dużo gęstsza to może bym się po raz drugi skusiła. Jak na razie mówię temu produktowi stanowcze nie.
Mydło starczyło mi na półtorej miesiąca prawie codziennego używania (mycia twarzy), więc jest znośny jeśli chodzi o wydajność.
Możecie go kupić w Zielarni Lawenda za 14,66 zł, jest także wersja 500ml w cenie 22,46 zł.
23 komentarze
Rzeczywiście konsystencja niefajna:/ Ja póki co mam swoje mydełko allep z czarnuszką, używam od lipca codziennie i jest tak wydajne, że nie wiem kiedy się skończy :)
OdpowiedzUsuńteż mam alepp ale zwykłe, 5% :) i też mam od lipca i nie wiem kiedy mi się skończy :D
UsuńPaskudne te grudki :/
OdpowiedzUsuńniestety :( próbowałam podgrzewać, a one były uparte
UsuńO fuu nienawidzę grudek. Może było jakieś popsute czy coś? Spawdzałaś zdjęcia na różnych stronach internetowych?
OdpowiedzUsuńRaczej popsute nie jest, ma ważność do maja następnego roku :( a zdjęć konsystencji jako tako w internecie nie widziałam, podejrzewam, że to jest pierwsza recenzja tego mydła
Usuńno ale może gdzieś się utleniło. Chyba, że taki jego urok. Mnie grudki skutecznie odstraszają;/
Usuńnie mam pojęcia:(
UsuńNazwa pocieszna. :) Spodziewałam się czegoś fajnego, a okazało się zupełnie odwrotnie. Faktycznie wygląda bardzo nieestetycznie ^^"
OdpowiedzUsuńteż się spodziewałam czegoś innego, otworzyłam aż buzię ze zdumienia jak zobaczyłam tą konsystencję:(
UsuńNie wygląda ciekawie...
OdpowiedzUsuńZ drugiej strony przedłuża świeżość włosów, na której mi bardzo zależy.
ciężko nim ogólnie myć włosy, w ogóle się nie pieni.
UsuńSkład ma świetny, dziwne, że okazało się takim bublem. Co do konsystencji, może to jakiś felerny egzemplarz? Ciekawa jestem czy każde opakowanie takie jest, czy np trafiłaś na złą partię. Może kiedyś wypróbuję na sobie z ciekawości, mam nadzieję, że sprawdzi się lepiej.
OdpowiedzUsuńnie wiem czy ferelny czy nie, jakoś nie mam ochoty go po raz kolejny kupować:( chyba, że będę cierpiała na nadmiar pieniędzy
UsuńNareszcie coś, czego jeszcze nie widziałam na blogach! ;-)
OdpowiedzUsuńNiemniej jednak nie czuję się zachęcona. Dla mnie już sam tłuszcz zwierzęcy w składzie je skreśla...
:) niestety u większości jest właśnie tak, że skreślają tłuszcz zwierzęcy:(
UsuńO matko, ale się tu pozmieniało! (Na lepsze oczywiście :) )
OdpowiedzUsuńCo do samego mydełka. Szkoda, że bubel, bo akurat szukam czegoś
co by mi pomogło trądzik okrzesać :((
:)) to mydło akurat łagodzi trochę zaczerwienienia
UsuńStosowałam je kiedyś do mycia twarzy i ograniczyło moje problemy z trądzikiem ;)
OdpowiedzUsuńo jak super :) u mnie tylko łagodzi zaczerwienienia i nic więcej:)
UsuńNie lubię grudek, więc ten produkt od razu odpada ;)
OdpowiedzUsuńnie wygląda to estetycznie, ale jak już na koniec ich nie było to uwierz mi, że byłam szczęśliwa :D
UsuńJak szczegóły mogą zabić fajny produkt...
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za wszystkie komentarze :* Staram się na wszystkie odpisywać i zaglądać na Wasze blogi, nie musicie się reklamować :)