Jak ochronić włosy podczas uprawiania sportu?
niedziela, października 13, 2013Wiecie już, że prowadzę aktywny tryb życia (jeśli ktoś nie wie to zapraszam tutaj :)). Wiecie też, że schudłam dość dużo przez długi czas i nadal będę chudnąć. Ale nie wiecie jak moje włosy ucierpiały bądź nie :) Zapraszam do małego poradnika dla sportowców!
O włosy trzeba dbać w każdych warunkach, nie ważne co się dzieje, czy choroba, czy specyficzne warunki pracy. Sport jest o tyle wymagający, że nie każda fryzura będzie wygodna - zależy to od samej długości włosów, ich kondycji, a także struktury.
Mając włosy krótkie wystarczą spinki żabki lub malusi kucyk, tutaj nie ma wielkiego problemu. Schody zaczynają się przy dłuższych. Dla posiadaczek włosów do ramion/cienkich najprostszy będzie: warkocz, kok nad karkiem lub na czubku głowy. W większości przypadków włosy nie są jeszcze tak ciężkie i spokojnie takie fryzurki wystarczą. Ja osobiście wolę warkocz/kok nad karkiem. Ważne jest, aby wybrać gumkę najbezpieczniejszą dla włosów, czyli bez metalowych części i abyśmy nie czuły specyficznego ciągnięcia niektórych pasemek.
Dla posiadaczek dłuższych włosów jest trochę trudniej (tak sądzę, ponieważ nigdy nie miałam tak długich włosów:)), bo o ile włosy cienkie jeszcze ujdą, tak grubsze niekoniecznie - choć jest to sprawa bardzo indywidualna i nie będę się w nią wpychać. Jednakże polecam nadal warkocz lub koczek.
Macie grzywkę, która nie dosięga do gumki? Zaplećcie francuza od czoła lub po bokach :) Nie będą latać przy czole i nie będą "spocone".
Co do zabezpieczania - najlepiej zabezpieczyć same końce i/lub "wewnętrzną stronę" jeśli wybierzemy warkocz. Będzie się on ciągle ocierał o ubranie, więc warto go w ten sposób także ochronić. Koczek tego nie wymaga, ale jeśli będziemy robiły np. brzuszki to lepiej by było, gdybyśmy nałożyły naszego ochroniarza także na zewnętrzną stronę fryzury.
27 komentarze
Na razie mieszczę się w malusim kucyku. :) Zdarza mi się tez koczek na czubku głowy, jeśli ćwiczę na podłodze (co mi się niestety dawno nie zdarzyło).
OdpowiedzUsuńJa zazwyczaj stawiam na warkocz lub kok na czubku głowy, który niestety nie potrafi długo wytrwać...
OdpowiedzUsuńwarkocz chyba najlepszy:)
UsuńJa zawsze spinam je do góry, a grzywkę traktuję wsuwkami. To jednak nie pomaga przy straszliwym przetłuszczaniu się włosów po wysiłku :(
OdpowiedzUsuńu mnie z przetłuszczaniem po wysiłku nie ma problemu... współczuję:(
UsuńPodczas fitnesu zazwyczaj zaplatam warkocza i przeplatam przez ramiączko stanika. Trzyma się idealnie :)
OdpowiedzUsuńpisałaś o tym kiedyś, świetne rozwiązanie:)
UsuńStaralam sie to spobie wyobrazic i przypomnialam sobie ze masz dlugasne wlosy wiec jest to wykonalne ;) Ja na fitness chyba postawie na dobieranego
Usuńja spinam klamrą i zakładam opaskę plastikową :)
OdpowiedzUsuńklamra w moim przypadku nie jest zbytnio pomocna, bardzo często się kładę i przez klamrę nie miałabym jak:)
Usuńhehe, dla posiadaczki takiej czupryny, jaką ja mam, ćwiczenia fitness to nie lada problem..! jeszcze podczas jazdy rowerem, to się jakąś chustką można posłużyć. W podskokach i na macie spinki mi nie wystarcza, bardziej przeszkadzają i tak nie utrzymają, a na kucyk jeszcze za wcześnie... szukam od jakiegoś czasu porządnej materiałowej opaski, takiej z gumką w tylnej cześci, albo czegoś bardziej profesjonalnego, przeznaczonego konkretnie do uprawiania sportu, ale nic nie mogę znaleźć... wiecie, znacie, słyszeliście coś?
OdpowiedzUsuńmoże znajdź jakiś rozciągający materiał i zrób z niego opaskę? :)
Usuńno coś muszę wymyśleć... może jakaś "guma od majtek" kolorowa i w miarę szeroka :)
UsuńJa związuję włosy w koczka :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że włosy nie ciągną za skórę:)
UsuńDzięki za radę ; D Mi najbardziej się podoba opcja z warkoczem ; D
OdpowiedzUsuńchyba najlepszy wybór:)
Usuńracja, z dłuższymi włosami jest troszkę większy problem.kucyk po jakimś czasie zaczyna "ciągnąć", źle zrobiony koczek również się tym kończy i trzeba znaleźć idealne dla siebie upięcie. Dla mnie jeśli mam mieć włosy związane na dłuższy czas a bez możliwości poprawy najlepszy jest warkocz:)
OdpowiedzUsuńdla mnie warkocz też jest najlepszy :) koczek dzisiaj mi właśnie ciągnął :(
UsuńDla mnie zdecydowanie najlepszy jest koczek na czubku głowy:)
OdpowiedzUsuńdzisiaj ćwiczyłam właśnie z koczkiem, ale wolę warkocz:)
UsuńNic tak dobrze nie działa jak dobieraniec ;)
OdpowiedzUsuńteż dobre rozwiązanie:)
UsuńMuszę spróbować z warkoczem, niestety przez moje cieniowane włosy warkocz długo nie wytrwa :(
OdpowiedzUsuńto może francuz? :)
UsuńNajwygodniej mi ćwiczyć z warkoczem, chociaż przy bieganiu troche obija się o plecy :D
OdpowiedzUsuńno tak, wtedy chyba najlepszy jest koczek:D
UsuńDziękuję bardzo za wszystkie komentarze :* Staram się na wszystkie odpisywać i zaglądać na Wasze blogi, nie musicie się reklamować :)