Eksperymenty + ostrzenie nożyczek
niedziela, lipca 20, 2014
W ostatnim poście pisałam, że podcięłam włosy. Końce są gładkie, błyszczące i w końcu brak białych końcówek, a co najważniejsze - nie plączą się. Powyższe zdjęcie zrobiłam dzień po ścięciu, już po myciu. Od skalpu do karku tradycyjnie olej kokosowy (Vitaquell), na reszcie spoczęła Vatika kokosowa (chwaliłam się Wam na fanpage, że moja mama staje się włosomaniaczką :) Podkradłam jej na spróbowanie). Umyłam resztkami szamponu Labell z 5 kroplami aloesu zatężonego x10 i nałożyłam na parę minut odżywkę Inecto arganową. Nie byłam zadowolona jakoś z efektu, więc zakręciłam w koczka, a później widząc ten smętny i cienki kuc zrobiłam warkocz. Rozstrzepałam na wszystkie strony i wyszło takie coś. Fotkę strzelił mój TŻ, który też będzie się chciał za niedługo włosami pochwalić.
Dziękuję Wam za komentarze, to tylko mnie utwierdza w przekonaniu, że podążam dobrą drogą do idealnych włosów :) Za Was także trzymam kciuki i cieszę się, gdy Wam się udaje.
Poniżej w formie GIFu - ostrzenie nożyczek babciną metodą - na igłę :) Mam nadzieję, że skorzystacie, bo nożyczki są po niej niewyobrażalnie ostre!
Swoją droga robienie takich gifów nie jest trudne, chyba zacznę coraz częściej takie robić.
