Zakupy
sobota, lutego 08, 2014Cześć wszystkim :)
Ostatnio coś rzadko dodaję posty, a to z jednego prostego powodu: nie kupuję ostatnio zbyt dużo, więc nie mam czym się chwalić, także ilość recenzji nie będzie w najbliższym czasie duża, bo kosmetyki schodzą wolno. Nie chce także pisać o pupie Maryni, wolę już w ogóle nie pisać. Nie chcę zapychać bloga niepotrzebnymi postami. Także zapraszam Was do zapoznania się z moimi ostatnimi zdobyczami.
Podkład Lirene akurat był na promocji (14,99 zł/Rossmann), więc pomyślałam - czemu nie? Podkład z Bell jest na wykończeniu, tak samo kosmetyk z Pepco sięga dna. Czy ja kiedykolwiek do końca zużyję tą część kolorówki? ;)
Obok także zakup z Rossmanna - pasta do zębów Elmex. Pokładam w niej wszelkie nadzieje, ponieważ moje zęby są tak słabe, że mam absolutny zakaz jedzenia twardych rzeczy. Jeśli znacie jakąkolwiek dobrą pastę na erozję/wzmocnienie zębów - proszę napiszcie. Ta pasta kosztowała 17,99 zł (kupiłam ją w środę), a już mam wrażenie, że nie ma połowy!
Tutaj już grubo poleciało, czyli zakupy ze sklepu ezebra. Wszystkie kosmetyki zostały oznaczone, ale chciałabym je także po troszku omówić.
Chyba pierwszym produktem w moim koszyku była baza pod makijaż Ingrid. Wiecie, że nigdy nie miałam bazy? Po prostu dla mnie to był zbędny wydatek i nie rozumiałam tego całego szału po co mieć kolejny kosmetyk. Dzisiaj może uratować moją buźkę (studniówa ;)).
Dalej brnąc w kolorówkę - eyeliner i pomadka były moim must have, ponieważ do makijażu oka na powyższą imprezę chciałam kolor niebieski, a na usta położyć jakiś lekki brąz co by pasowało do włosów. Cienie wzięłam przy okazji, bo były tanie.
Za to Einstein Lip Therapy mnie totalnie zaskoczył działaniem - wczoraj posmarowałam usta, a dzisiaj żadnej suchej skórki. Za to to sławne mrowienie... nie wiem czy go nienawidzę. W każdym bądź razie pierwszy raz spotykam się z tak mocnym i boję się chłopaka po czole całować, żeby czasem też mrowienia nie poczuł ;)
Olej palmowy KTC kusił mnie na prawdę od dawna - dorwałam go w rozsądnej cenie i oto jest! Śmierdzi troszkę, ale ten jego pomarańczowy kolor... jest po prostu uroczy! A ma tyle zastosowań, że mam nadzieję, że recenzja wyjdzie mi na prawdę długa i wyczerpująca.
A jak u Was z zakupami? :)
23 komentarze
Udanej studniówki! :) Zastanawiałam się nad tym podkładem, ale w końcu kupiłam z Ingrid. Zaciekawił mnie ten olej palmowy, nie widziałam go wcześniej, z tej firmy zresztą widziałam jedynie sławny kokosowy.
OdpowiedzUsuńA dziękuję bardzo :) Olej palmowy ma tyle właściwości, że trudno zliczyć, chyba więcej niż kokosowy :)
UsuńU mnie olej palmowy spowodował ogromny puch...
OdpowiedzUsuńNawet nie zużyłam do końca jego odlewki.
Miłej zabawy! :D
Mam nadzieję, że u mnie jednak będzie lepiej i puchu nie będzie, z resztą zobaczymy :D
Usuńdziękuję:*
uwielbiam olej palmowy, mi się podoba jego zapach
OdpowiedzUsuńnie chce jednak kupować całego słoja, a nie mam z kim na pół ;)
udanej zabawy! :)
ale można go do kuchni wykorzystać i wtedy zniknie w try miga! :D
Usuńdziękuję:*
Nic z tego nie miałam :-)
OdpowiedzUsuńTak się zastanawiam co ja ostatnio kupiłam i wychodzi na to , że tylko tonik z ziaji :-P
Współczuję problemów z ząbkami :( Sama uwielbiam pasty elmex i mam nadzieję, że ta się spisze i pomoże :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, jak spisze się u Ciebie olej palmowy, na ciałko pewnie też spróbujesz co :)
na pewno spróbuję, szczególnie na suche łokcie/kolana i na bliznę, która bardzooo powoli znika, a jest na tyle duża, że trzeba o nią zadbać :) na twarz obowiązkowo
Usuńmoje zęby niestety też są słabe, kiedyś jadłam sałatę na której było ziarenko piasku i ząb mi się ukruszył :/ także wiem co czujesz.. życzę udanej zabawy :)
OdpowiedzUsuńIlona
Ten olej bardzo ciekawy:) Udanej zabawy!:))
OdpowiedzUsuńUdanej imprezki ;D
OdpowiedzUsuńfaktycznie Einstein Lip Therapy jest genialny w swym działaniu
świetne zakupe :) udanej studniówki :)
OdpowiedzUsuńWlasnie mnie uswiadomilas ze zgubilam mojego einstein'a :( uwielbialam go.
OdpowiedzUsuńSłyszałam że ta pasta jest dobra ; )
OdpowiedzUsuńCiekawe zakupy i kuszące do zrobienia jakichś, ale sie nie dam. Mam szlaban. :)
OdpowiedzUsuńFajne zakupy :) Najbardziej zainteresował mnie ten balsamik do ust.
OdpowiedzUsuńPrzydałaby mi się ta pasta, moje zęby też coś ostatnio robią się problemowe :/
OdpowiedzUsuńCo do zakupów to u mnie też ostatnio bez szału ;)
Z Sensodyny też jest na erozję i to ona będzie moim następnym zakupem. Elmex jest drogi :(
UsuńLirene City Matt to mój ulubiony podkład :)
OdpowiedzUsuńCoś myślę, że moim też się stanie :)
UsuńA u mnie ostatnio nadzwyczaj dużo zakupów, aż chyba zrobię osobny post który im poświęcę :)
OdpowiedzUsuńZawsze cieszą :)
I-- łaaaaaał PALM OIL!! Też chcę :D Jeszcze nigdy nie używałam, ciekawi mnie jak by się spisał na moich kłaczkach.
A einsteina do ust miałam, ale nie zadowolił mnie- dziwna, płynna konsystencja, grudki i znienawidzony przeze mnie efekt chłodzenia)
Olej palmowy jak na razie spisuje się świetnie, ale zmyć go z rąk to katorga ;) z włosów niekoniecznie, bardzo łatwo się zmywa jak na razie, a efekt mnie zadowala.
UsuńDziękuję bardzo za wszystkie komentarze :* Staram się na wszystkie odpisywać i zaglądać na Wasze blogi, nie musicie się reklamować :)