Podsumowanie grudnia i stycznia
środa, stycznia 29, 2014O mamo, dopiero niedawno spostrzegłam, że na podsumowanie dwóch miesięcy już czas :)
Ten okres wspominam bardzo miło, niestety może ze dwa-trzy razy nie udało mi się do końca zmyć oleju, prawie w ogóle nie zabezpieczałam końców, a moją najczęstszą fryzurą był warkocz (moje włosy go kochają!). Wcierkę starałam się stosować regularnie, a olej kokosowy był przed każdym myciem! Niestety co do Khadi to kiepsko mi idzie testowanie :(
Ogólnie napisałam 11 postów w grudniu, z czego 5 to recenzje, natomiast w styczniu było też 11 postów, a recenzji dwie. Nie podjęłam żadnej współpracy, choć mi proponowano, ale proszę - Strawberrynet dało ciała pisząc do mnie po naturallywavyhair... wybaczcie, ale nie mogę z tego po prostu. Widać od razu, że wysyłali masowo.
Przeprowadziłam ankietę pt. "Czy pisać jedną recenzję nie-włosowego produktu na miesiąc?". Odpowiedzi były następujące: Tak 22 głosy (50%), Nie 10 głosów (22%), Więcej recenzji nie-włosowych kosmetyków 7 głosów (15%) i Pisz o czymś innym 11 głosów (25%). Postanowiłam, że raz na dwa miesiące będę dodawała recenzję jakiegoś nie-włosowego kosmetyku, co by wszystkich zadowolić :) A tym samym pozwoli mi to na naprawdę dogłębne poznanie wybranego produktu. Mam zamiar napisać recenzję kremu Oriflame - miód i mleko oraz balsamu antycellulitowego Bielendy, który swoją drogą na prawdę świetnie się wchłania(ł).
Jeśli o kosmetykach mowa - w grudniu bogato, w styczniu biednie. W grudniu dostało się trochę kosmetyków od TŻ, ale sam nie wiedział co mi kupić, więc... hehe :> Styczeń nie obfitował w zakupy, kupiłam bodajże tylko szampon Avea z czarną rzepą i olej palmowy od KTC. Swoją drogą szampon na razie spisuje się genialnie. Zobaczymy jak się spisze gdy się będzie sięgał dna.
Zużytych kosmetyków jak na dwa miesiące - powiecie mało - tylko sześć. Choć w tym momencie jestem zadowolona, że tylko tyle, bo chcę, aby produkty, nieważne jakie, były jak najbardziej wydajne :D I w taki oto sposób pożegnałam się z:
Ocnoderma, płyn do higieny intymnej - wspominam ten płyn bardzo dobrze, choć mył aż za bardzo ;) Miła odmiana od typowego szamponu, choć mógłby być bardziej wydajny.
Sylveco, tymiankowy żel do twarzy - lubiłam go mimo wszystko. Nawet mimo tego, że czasami sprawiał, że moja twarz paliła. Ale lubiłam go zdecydowanie :)
Biooil, olej kokosowy - co ja będę mówiła o kolejnym oleju kokosowym... sprawdzał się jak poprzednik, sprawdza się tak jak Vitaquell, smakuje też dobrze.
Faith In Nature, odżywka chocolate - jak dobrze, że to coś już zużyłam :(
Medikomed, biała glinka - nie wspominam jej dobrze, nie kupię już, chyba, że nie będę miała innego wyjścia to wezmę, np. zieloną.
Green Pharmacy, olejek łopianowy z olejkiem arganowym - przeciętniaczek.
Do denka miał dołączyć jeszcze Capitavit, ale ostatecznie nie udało mi się go zdenkować. Trudno, znajdzie się w następnym denku.
Czas na fotki włosów :) Olej kokosowy od nasady do wysokości ucha + khadi stymulujący na resztę. Umyte szamponem Avea z czarną rzepą + glinką ghassoul, odżywka to Alverde dwufazówka z hibiskusem.
Nie sądzę, żeby to było dobre porównanie. Włosy z lewej, czyli z dzisiaj są od razu po myciu, dodatkowo na mokro rozczesane przez co brak tu fal. Ale są miękkie i od nasady pięknie błyszczą. Po prawej zaś są po warkoczu i widać wygładzenie. Moja grzywka ma 29,5 cm, czyli urosła 2,5 cm w dwa miesiące (ostatnio miała 27 cm). Mojego planu, czyli 4 cm nie udało się wykonać, jednakże sama mogę mieć do siebie pretensje, bo regularnie Capitavitu nie dawkowałam skórze. Ze stanu włosów jak na razie jestem zadowolona, grzywka idzie do lekkiego podcięcia, bo zaczęły się robić białe kuleczki na końcach.
Możliwe, że jeszcze jutro dodam zdjęcie po rozplątaniu warkocza, ale to jeszcze przemyślę :)
W lutym i marcu mam nadzieję (nadal) testować:
Olej kokosowy firmy Vitaquell
Odżywkę Alverde dwufazową z hibiskusem
Maskę Alverde z morelą
Szampon Avea z czarną rzepą
Serum Babuszki na porost
|
Mam zamiar skończyć:
Odżywkę Alverde z avocado
Wcierkę Capitavit
Ziele nostrzyka
Khadi stymulujący
|
30 komentarze
Albo mi się wydaje, albo są znacznie bardziej nawilżone :)
OdpowiedzUsuńŚwietny jest ten kolor!
Mi się wydaje, że może i trochę tak, ale bardziej w średnioporowatej części :)
UsuńMi też wydaje się ,że są bardziej nawilżone.Pięknie błyszczą-są cudowne.Wyobrażam sobie jak wyglądałyby ,gdyby były z 15 cm dłuższe.
OdpowiedzUsuńZa rok może takie zobaczysz :))
UsuńPiekny blask i rzeczywiscie wygladaja na nawilzone :)
OdpowiedzUsuńWyglądają dużo, dużo zdrowiej, dziewczyny mają rację :)
OdpowiedzUsuńWłosy są śliczne ! Kocham twój kolor. Mam nadzieję, że moje też zaczną się niedługo tak ładnie podkręcać ;)
OdpowiedzUsuńA dziękuję ładnie i się kłaniam :)
UsuńTo takie słodkie kiedy faceci spełniają nasze włosowe zachcianki. :D
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak bardzo słodkie :D A jeszcze bardziej słodsze jest to jak pakunek wręczają i dają buziola <3 :D
UsuńAleż te Twoje włosy pięknie lśnią! Podziwiam :)
OdpowiedzUsuńLubię patrzeć na Twoje włosy, bo widać po nich różnicę z każdym porównaniem :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię na nie patrzeć, są moim oczkiem w głowie :)
UsuńPodpinam się pod opinię Dziewczyn, zdecydowanie widzę różnicę, nie tylko w nawilżeniu, ale też w objętości. Na tym Zdjęciu w paski był taki ogonek (na pewno od warkocza), a dzisiaj jest moc ;)
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu, ale Twój komentarz wywołał u mnie niesamowitego banana na twarzy <3
Usuńja chcę twój kolor!
OdpowiedzUsuńPrzeurocze są twoje włosy :)
OdpowiedzUsuńTwoje włosy robią na mnie wrażenie, moje az tak imponująco nie wyglądają.
OdpowiedzUsuńJak ślicznie błyszczą : D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńspam
UsuńPiękne włosy, chyba muszę wrócić do oleju kokosowego ;)
OdpowiedzUsuńależ śliczny kolor!
OdpowiedzUsuńchyba muszę pomyśleć nad zmianą na taki no albo chociaż podobny;P..
włosy po lewej wyglądają dużo lepiej :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńO mamo jakby widziała swoje włosy, tylko że kolor inny ;) Na Khadi mam chętkę, ale nie wiem czy to takie cudo..
OdpowiedzUsuńMasz bardzo ładne włosy.
OdpowiedzUsuńMam do Ciebie pytanie co do "blogów rudowłosych". Mogłabyś dodać mnie do tej "listy"? ;) Ja tymczasem pobiorę baner na bloga.
Pięknie błyszczą :) Uwielbiam Twoje fale, a kolor boski <3
OdpowiedzUsuńmoje włosy jak narazie mizernie się mają, zima im nie służy.. ;) ile bym dała, zeby mieć takie jak Twoje ;) zazdroszczę wszystkim, którzy mają długie włoski. moje rosną, ale wolno.. ;]
OdpowiedzUsuńpodoba mi się Twój blog, dodaję do obserwowanych i jeśli masz chwilę to zapraszam także do mnie ;))
http://xiness.blogspot.com/
wlosy zadbane i ladne ale cienowanie sprawia ze smętnie zwisają (zdjecie w pasiastej bluzce)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za wszystkie komentarze :* Staram się na wszystkie odpisywać i zaglądać na Wasze blogi, nie musicie się reklamować :)