Co (z)robić z włosami przed i w trakcie wycieczki rowerowej? 9 ZASAD

sobota, maja 09, 2015

Okres rowerowy zaczął się już jakiś czas temu, ale dopiero w tamtym tygodniu włączyłam się do niego całym sercem. Gdy mam czas poświęcam dwie godziny z dwudziestu czterech właśnie na jazdę rowerową, by się odprężyć, odmóżdżyć i wygonić negatywne emocje, które zalęgły we mnie podczas całego dnia. Szum lasu i świergot ptaków, to najlepsze, co może być podczas takiej przejażdżki, dlatego nigdy nie biorę ze sobą słuchawek, by się cieszyć tym, co za kilka miesięcy ucichnie całkowicie.


Ale, ale! Wracamy do tematu dzisiejszego wpisu, czyli co (z)robić z włosami przed i w trakcie wycieczki rowerowej*?

1. Nie myj włosów w dniu, w którym masz zamiar urządzić wycieczkę. A jeśli masz świeże, nasmaruj je olejem. Wszelkie muszki będą po nich sunąć, niczym nóż po roztopionym maśle i nic w nich nie zalęgnie!

2. Najlepiej załóż kask za 5 zł. Naolejowane włosy będą szczęśliwe w tym żarze i odwdzięczą pięknym wyglądem.

3. Zrób koka na czubku głowy, nawet jeśli go nie lubisz. To idealnie miejsce, aby zamontować białe i czerwone światełka na baterie. Będziesz doskonale widoczna!

4. Nie rób warkocza, chyba, że chcesz, aby wciągnęło go między szprychy. Niezwykle bolesny przypadek.

5. Dwa warkocze to hit sezonu. Służą za hamulce dla partnera, który jedzie za Tobą, być może nie wyrobi w którymś momencie z prędkością. Kto wie, czy jego rower w pewnym momencie się nie zepsuje i będziesz go holowała?

6. Dwa warkocze przydadzą się również do malowania białych linii na środku drogi. Zarobisz kupę kasy, a wtedy półki będą się uginać pod nadmiarem Twoich nowych odżywek i szamponów!

7. Jeśli masz gęste włosy - rozczesz je i zwiąż same końcówki. W ten sposób zrobisz pelerynę i będziesz latać! Tylko szkoda, że w drugą stronę...

8. Zrób grzywkę! Obowiązkowo za długą, aby zakrywała Ci oczy. W ten sposób uchronisz się od wstrętnych muszek i żadna nie wpadnie Ci pod powiekę!

9. Kiedy jest Ci za zimno podczas jazdy opatul się włosami, a potem rozpuść, by mieć niezwykłą kolekcję rzadkich świerszczy.

Wszystkie zasady mam nadzieję wbiją Wam się do głowy i jazda rowerem już nigdy nie będzie taka sama jak kiedyś :) Życzę Wam dużej ilości kilometrów, a tymczasem wracam do nauki o rozpuszczalnikach i takich innych... :) 

PS. prawdopodobnie jutro będę farbowała odrosty (i więcej! Tak może do linii karku) henną Mehandi. Podzielę się efektami na tygodniu.

źródło zdjęcia: http://imgarcade.com/1/little-girl-bicycle/
*oczywiście post napisany z przymrużeniem oka :)

Zobacz to

0 komentarze

Dziękuję bardzo za wszystkie komentarze :* Staram się na wszystkie odpisywać i zaglądać na Wasze blogi, nie musicie się reklamować :)

Zakaz kopiowania i rozprzestrzeniania zdjęć i tekstów bez zgody autora. Obsługiwane przez usługę Blogger.

Popularne posty

Moja lista blogów

Subscribe