Mój brat vs mydło z węglem drzewnym - kto się poddał?
wtorek, października 28, 2014
Witam moje drogie:) Jak się czujecie? Od jakiegoś czasu zaczęłam spać w cieplutkich skarpetach, moje stopy są wiecznie zimne... w nocy już się tak nie budzę i jest wspaniale :)
Za to mój brat nie ma problemu z zimnymi kończynami, a z żółtym łupieżem, nadmierną ilością martwego naskórka i swędzeniem. K. nie przejmował się tym zbytnio, ot, czasem użył szamponu przeciwłupieżowego, czasem całkowicie innego (jaki był, logika facetów). Mama zaczęła mu kupować przeróżne produkty, zaczynając od head&shoulders na Barwie siarkowej kończąc. Odkąd mamy w mieście dwa punkty, gdzie możemy kupić produkty o składzie naturalnym - zaczęła się przygoda K. z mydłami.
Pierwsze mydło, jakie używał mój brat to mydło od lawendowej Farmy z aktywnym węglem. Czarny kosmetyk początkowo wywołał u wszystkich domowników zdziwienie, bo pierwszy raz widzieliśmy tego typu produkt o takim zabarwieniu (dlatego Wam też załadowałam fotkę resztek mydła). Stu gramowa kostka była zapakowana w folię oraz miała kartonową etykietkę, która ją otulała. Skład godny podziwu, jest po prostu naturalny :)
Za to mój brat nie ma problemu z zimnymi kończynami, a z żółtym łupieżem, nadmierną ilością martwego naskórka i swędzeniem. K. nie przejmował się tym zbytnio, ot, czasem użył szamponu przeciwłupieżowego, czasem całkowicie innego (jaki był, logika facetów). Mama zaczęła mu kupować przeróżne produkty, zaczynając od head&shoulders na Barwie siarkowej kończąc. Odkąd mamy w mieście dwa punkty, gdzie możemy kupić produkty o składzie naturalnym - zaczęła się przygoda K. z mydłami.
Pierwsze mydło, jakie używał mój brat to mydło od lawendowej Farmy z aktywnym węglem. Czarny kosmetyk początkowo wywołał u wszystkich domowników zdziwienie, bo pierwszy raz widzieliśmy tego typu produkt o takim zabarwieniu (dlatego Wam też załadowałam fotkę resztek mydła). Stu gramowa kostka była zapakowana w folię oraz miała kartonową etykietkę, która ją otulała. Skład godny podziwu, jest po prostu naturalny :)
Skład: olej kokosowy, oliwa, olej ze słodkich migdałów, olej rycynowy, wodorotlenek sodu, węgiel drzewny, woda destylowana.
Mydło, pomimo powyższego składu, pieni się bardzo mocno. Czyści niezwykle dobrze, a stosowany na skórę i twarz dawał fajne efekty:)
Tak jak wcześniej mówiłam, mój brat miał problemy ze skórą głowy - po prostu śnieg się sypał jak przeczesywał włosy palcami z głową w dół. Po zużyciu mydła problem nadal występuje, ale nie ma efektu śniegu. Łupież można znaleźć w śladowych ilościach.
Niestety, K. ma problem również z krostkami na twarzy. I tutaj Was nie zaskoczę, bo mydło pomogło i ma ponad 80% mniej krost niż przed używaniem mydła.
Kostka kosztuje 12 zł na stronie Lawendowa Farma. Mogę Wam polecić ją z całego serca, Wasi mężczyźni na pewno będą zadowoleni :) Ja sama mam zamiar skorzystać z takiego mydła, ale z innej wersji, np. z pokrzywą.
Tak jak wcześniej mówiłam, mój brat miał problemy ze skórą głowy - po prostu śnieg się sypał jak przeczesywał włosy palcami z głową w dół. Po zużyciu mydła problem nadal występuje, ale nie ma efektu śniegu. Łupież można znaleźć w śladowych ilościach.
Niestety, K. ma problem również z krostkami na twarzy. I tutaj Was nie zaskoczę, bo mydło pomogło i ma ponad 80% mniej krost niż przed używaniem mydła.
Kostka kosztuje 12 zł na stronie Lawendowa Farma. Mogę Wam polecić ją z całego serca, Wasi mężczyźni na pewno będą zadowoleni :) Ja sama mam zamiar skorzystać z takiego mydła, ale z innej wersji, np. z pokrzywą.
A czy Wy korzystacie z mydeł w pielęgnacji ciała? :)
ps. mam prośbę, bo widzę, że mój blog jest całkowicie inaczej wyświetlany na moim ekranie (1024px x 600px), a całkiem inaczej na komputerze mojego dziadka (1024px na niepamiętamilepx). Disqus pozwala na załączanie obrazków w komentarzu, więc proszę, jeśli chcecie i możecie, zróbcie zrzut ekranu i dodajcie go do komentarza. Mi to bardzo pomoże w dostosowaniu szablonu, a Wam będzie się tylko lepiej czytało i przeglądało bloga:)
Pozdrawiam i życzę ciepłych rączek na te mroźne dni!
15 komentarze
Pierwszy raz widzę takie mydło, ale skusiłaś mnie, żeby kupić je mojemu M., który także ma ogromny problem z łupieżem. :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że chodzi Ci o kolor, a nie kształt (bo to resztki:D) :) Mój brat jest zadowolony i poleca.
OdpowiedzUsuńMogłabym Cię prosić o zrzut ekranu mojego bloga?
Tak, miałam na myśli kolor, zazwyczaj mydło kojarzy mi się ze zwykłą białą kostką. :D
OdpowiedzUsuńU mnie Twój szablon wyświetla się ok, przy rozdzielczości 1366x768 :)
Tak, miałam na myśli kolor, zazwyczaj mydło kojarzy mi się ze zwykłą białą kostką. :D
OdpowiedzUsuńU mnie Twój szablon wyświetla się ok, przy rozdzielczości 1366x768 :) (dodaję w linku, bo disqus nie chciał dodać) http://i57.tinypic.com/awondl.jpg
Dzięki wielkie, wiem co poprawić:)
OdpowiedzUsuńDisqus od razu zdjęcia nie dodaje, dopiero po opublikowaniu ładuje.
OdpowiedzUsuńooo, a u mnie nie wyświetla tych zdjęć. Dopiero jak weszłam u taty to się pokazały. :)
OdpowiedzUsuńO ile Disqus jest wprost genialny, tak ze zdjęciami ma ewidentny problem:)
OdpowiedzUsuńoleje+zasada sodowa+woda=klasyczne mydło, nic dziwnego, że pieni się mocno^^ Potencjalnie komedogenne, aaale co tam. Chciałabym spróbować :)
OdpowiedzUsuńi ja pierwszy raz spotykam się z tym produktem
OdpowiedzUsuńMasz jakiś typ, skąd mu się taki łupież bierze?
OdpowiedzUsuńZałączam zrzut z 1366x768, widzę, że ktoś tam już wrzucił, to ja dodaję środeczek wpisu :D
Nie mam problemów ani z buzią, ani ze skalpem, ale cieszę się, że pomógł Twoim chłopakom :P
OdpowiedzUsuńTyle piany na głowie brata jeszcze nie widziałam, ważne, że mydło zadziałało:)
OdpowiedzUsuńOn w ogóle nie dba o swoja skórę głowy... drapie, bierze byle jaki szampon (żeby tylko umył włosy, a jakie skutki przyniesie to nawet o tym nie myśli), a brudną szczotką je czesze. Nie da sobie nic nałożyć na skórę, chyba, że nie ma już wyboru i przekonał się jakoś do mydła. Na szczęście...
OdpowiedzUsuńDzisiaj obudziłam się, wyjrzałam przez okno, a tam szron na trawie i -3 stopnie na termometrze. :< A to dopiero początek... Zaletą jest to, że już niedługo święta, więcej świąt i wolne dni. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za wszystkie komentarze :* Staram się na wszystkie odpisywać i zaglądać na Wasze blogi, nie musicie się reklamować :)