Dwumiesięczne denko + zakupy
wtorek, listopada 26, 2013Cześć wszystkim :) Dzisiaj możecie poczytać o tym co dołączyło do mojej kosmetyczki, co odeszło, co mile wspominam i czego już nigdy w życiu nie kupię. Post osobny, ponieważ jest tego trochę, a nie chcę pisać bardzo długiego podsumowania obu miesięcy :)
Niestety musicie mi wybaczyć za jakość zdjęć, w internacie mam tylko aparat w telefonie :)
Kupiłam/dostałam
Dodatkowo kupiłam Hennarę, która niestety nie mogła się pojawić na zdjęciu. Opakowanie po białej glince od Arsetnatura posłużyło mi za nowe mieszkanie glinki Medikomed.
[edit 27.11] do mojej kosmetyczki dołączył lakier Lovely Blink Blink (fioletowawo-różowy), mini zmywacz do paznokci Isana i... szminka Kate Moss od Rimmela! Nr 07 najbardziej przypadł mi do gustu i to był strzał w dziesiątkę! :)
Zużyłam
Henna Mumtaz - tutaj recenzja, a tutaj filmik. Świetna i tania henna. Podejrzewam, że zostanie ze mną na zawsze :D Kupię ponownie.
Olej z pestek truskawki - recenzja. Świetny olej do twarzy jak i na włosy - uwielbiam go za nawilżające działanie :) Kupię go kiedyś, ale chciałabym przetestować inne oleje.
Green Pharmacy, olejek łopianowy z olejkiem arganowym - recenzja. Tani, dobry olej, ale jakoś zachwycająco nie nawilżał. Może kupię go ponownie by zużyć na skalp.
Lass, IHT9, szampon - recenzja. Dobry szampon, ale z racji składu nie kupię go ponownie. Bez białej glinki nie ma prawa bytu w mojej kosmetyczce.
Arsetnatura, biała glinka - recenzja. Mój must have jeśli chodzi o pielęgnację i mycie skalpu :) Tutaj pokazałam w jaki sposób mi pomaga.
Alterra, odżywka Granat i Aloes (2 opakowania) - recenzja, być może kupię ponownie.
Bell, odżywka do rzęs - 1 i 2 część. Nie kupię ponownie.
Boniderm, Pomada Ojca Grzegorza Sroki, Mydło ziołowe - recenzja. Nie kupię ponownie, mimo, że działał całkiem fajnie na skórę twarzy.
Hesh, Heenara - 1 i 2 część. Być może kupię ponownie, ale bardziej nastawiam się na zakup Mumtaz.
Korzeń mydlnicy - recenzja. Kupiłam już po raz drugi, świetny szampon :)
27 komentarze
świetne nowości ;)
OdpowiedzUsuńNajbardziej chce miec te wszytskie ziolka :) Na co je dokladnie uzywalas? Wcierka?
OdpowiedzUsuńwszystkie kupiłam z zamiarem złagodzenia swędzenia i nawilżenia skalpu :)
UsuńFajne, fajne ; D
OdpowiedzUsuńSuper kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńto ja czekam na recenzje ;p
OdpowiedzUsuńOoo, Anna pokrzywowa, muszę ją kiedyś mieć!
OdpowiedzUsuńWidzę faith in nature czekoladową, ja miałam aloesową, jestem jej strasznie ciekawa, czy pachnie czekoladą? :)
pachnie, ale jest jeszcze nutka jakiegoś indyjskiego ziela :D
UsuńSpore denko! Ja również pobiłam samą siebie i aż pochwale się na blogu moim własnym samozaparciem by zużyć jak najwięcej kosmetyków które tylko zalegały.
OdpowiedzUsuńteż jestem z siebie dumna i z Ciebie też :D
UsuńO, masz ten Dr Balm z Miss Sporty. Ciekawe, jak sprawdzi się u Ciebie, ja go uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńzapach mnie niesamowicie drażni :D
UsuńNo właśnie, gliceryna! Dobrze, że mi o niej przypomniałaś - już prawie grudzień, a planowałam zrobić z nią DIY mgiełkę na te mroźne dni.
OdpowiedzUsuńtylko zauważ, że włosom wysokoporowatym taka mgiełka tylko zaszkodzi na tak mroźne dni :( (chodzi mi tu o efekt pioruna)
UsuńBiała glinka to coś- co muszę mieć :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie stosowałam takich cudeniek na skórę głowy!
polecam tą z Arsetnatura, nie robią się grudki podczas mieszania na ręce co potrafi zrobić Medikomed:(
UsuńTo ty wszystko pozużywaj, a ja będę czekać na recenzje ;)
OdpowiedzUsuńw takim razie trochę poczekasz... :D
UsuńPoszalałaś! Ja to zbieram puste opakowania już chyba ze 3 miesiące i jakoś nie mogę nigdy tego denka na blogu zrobić - zawsze coś ważniejszego jest, ech :)
OdpowiedzUsuńchyba jedyne takie denko :D niektórych produktów mi na prawdę szkoda, że się skończyły... :D
UsuńEh te wszystkie kosmetyki włosowe, mają zawsze takie brzydkie,
OdpowiedzUsuńnijakie opakowania xd A ja jestem sroka :( Lubie fajne pudełka :D
jakby wszystko miało fajne pudełka to bym chomikowała :D
UsuńKochana jak dodałaś te serduszka na zdjęciach? bardzo mi się to podoba ale nie mam pojecia jak to sie robi ;o
OdpowiedzUsuńDziękuje za informacje i nie chce od ciebie odgapiać czy coś poprostu bardzo mi się podobają :)
UsuńOstatnie pytanie, jak wrzucasz je potem na bloga?
UsuńKiedy będzie pełne recenzja tego żelu oncoderma? Opowiadasz o nim i opowiadasz i chce się dowiedzieć więcej ;)
OdpowiedzUsuńnie prędko, bo myję włosy 2-3 razy w tygodniu :) myślę, że pod koniec miesiąca albo na początku roku się pojawi
UsuńDziękuję bardzo za wszystkie komentarze :* Staram się na wszystkie odpisywać i zaglądać na Wasze blogi, nie musicie się reklamować :)