Który grzebień wybrać?

piątek, lipca 25, 2014


Wiele włosomaniaczek uwielbia Tangle Teezer, inne szczotki z włosia, a reszta ceni sobie grzebienie. Ja należę do tej ostatniej grupy z wielu powodów (m.in. dlatego, że jeszcze nie mam własnej szczotki TT ani z włosiem), które zaraz Wam wymienię i myślę, że i w tym Wasze powody się pokryją z moimi. 

Grzebienie są dobre dla tych dziewczyn, które nie mają zbyt wielu kołtunów, ich włosy się łatwo rozczesują i nie chcą ich zbytnio męczyć. Grzebień z szeroko rozstawionymi zębami jest jednym z naszych częstych wyborów. Ja, osobiście, wolę właśnie taki kawałek plastiku lub drewna. Nie dość, że zajmuje mało miejsca to nie psuje mojej fryzury, choć zdarza się, że zwyczajnie puszy moje włosy. Najczęściej go używam do zaczesania włosów do tyłu.

Plusy i minusy grzebienia
+ zajmuje dużo mniej miejsca niż szczotka
+ włosy, które osadziły się na grzebieniu można łatwo wyjąć
+ z szerokim rozstawem zębów dobry dla włosów delikatnych, kręconych
+ z wąskim rozstawem zębów jest stworzony dla włosów prostych, lekko falowanych
+ lekki
- nie rozczesze włosów tak jak szczotka

Plusy i minusy grzebienia plastikowego
+ idealny do rozczesywania na mokro
+ można nim rozprowadzać odżywkę lub inny produkt
+ cena
+ dostępność
- może się złamać, jeśli plastik jest zbyt twardy
- może przyczyniać się do niszczenia włosów
- większość grzebieni ma ostre końce

Plusy i minusy grzebienia drewnianego
+ twardy, solidny, małe ryzyko złamania
+ nie szkodzi włosom, grzebień jest wykonany z całości z drewna, żaden element nie jest doklejany, nie ma szans o cokolwiek zahaczać
+ może posłużyć parę ładnych lat
+ łagodnie zakończone końce
/ zależy od włosów - może spuszyć lub wygładzić
- nie jest zbyt dobry do rozczesywania na mokro
- ryzyko zużycia - mogą odchodzić drzazgi - należy wtedy przetrzeć papierem ściernym, aby nie zahaczał o włosy
- może się wygiąć, jeśli przebywa w wilgotnym miejscu
- końce grzebienia mogą się zabrudzić, co nie wygląda estetycznie, należy go często czyścić (np. na prawdę lekko wilgotną szmatką)
- cena
- dostępność

Mimo, że drewniany zbiera ode mnie nieco więcej minusów niż plastik - wolę zdecydowanie drewniaka ;) Lubię go. Także większość dziewczyn wybiera drewniane. Mam nadzieję, że pomogłam Wam podjąć decyzję.

A Wy jaki grzebień używacie? Czy wolicie szczotkę?
 

Zobacz to

21 komentarze

  1. wiesz co ja mam to samo ze szczotką. bardziej podoba mi się drewniana wyaje mi się lepsza a plastiki? jakos nie, teraz gdy mam drewniana to nie ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też się tak wydaje jak mam drewniany grzebień :) Ale plastikowego nie skreśliłam do końca, nadal jest pomocny :)

      Usuń
  2. Mam drewniany grzebień z TBS, podróbkę TT z Biedronki (o zgrozo pomarańczową a nie cierpię tego koloru :p ) i moja końcówka od loko-suszarki jest z naturalnego włosia. I wszystko zależy czego potrzebuję :P
    Do pobieżnego przeczesania włosów w ciagu dnia używam grzebienia, bo ja falowana i szczotka po prostu mnie spuszy. Przy suszeniu no jasne że używam tej końcówki z naturalnym włosiem. Jej największym minusem jest to że potem MUSZĘ czymś rozczesać włosy bo inaczej są jakby "sklejone" w całość i za chiny nie mogę ich nawet ręką i tu się sprawdza pseudo TT :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli wniosek z tego taki, że... trzeba mieć wszystko :D

      Usuń
  3. Mam w domu wszystkie już chyba wszystkie rodzaje czesadeł. Grzebień nie tak bardzo puszy moje fale, ale niestety gorzej radzi sobie z rozczesywaniem splątanych kołtunów ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też używam grzebieni z szeroko rozstawionymi ząbkami, dla moich kręconych włosów jest najlepszy :) Jakoś teraz nie wyobrażam sobie czesania włosów szczotką tak, jak kiedyś...

    OdpowiedzUsuń
  5. Wolę grzebień z szeroko rozstawionymi ząbkami. ; )

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja myślę nad zakupem grzebienia drewnianego, ale nie wiem czy jest sens, bo włosy czesze tylko jak są mokre

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja mam grzebień z TBS, ale zdecydowałam się na kupno TT z racji, że włosy rozczesuję głównie na mokro

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubie drewniany, jednak na co dzien czesciej wybieram szczotke ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja lubię szczotkę ; )

    OdpowiedzUsuń
  10. U mnie dream team poki co to drewniany grzebien z TBS i szczotka z dzika. Grzebieniem rozczesuje, uzywam go rzadziej, natomiast szczotka sluzy jako stylizator i pomaga utrzymac sensowna kondycje i ksztalt fryzury, gdy nie myje wlosow codziennie. Szkoda tylko, ze tak elektryzuje, ale staram sie wyciagnac z tego zalete.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się marzy taka szczotka. Może moje włosy by jakoś w końcu wyglądały, bo ostatnio mają foszka za foszkiem :/

      Usuń
  11. Ja mam i szczotkę i grzebień plastikowy, świetnie się u mnie sprawdza do rozczesywania na mokro ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Próbowałam już wszystkiego i chyba najlepiej lubię grzebień, jednak ten o szerokoo rozstawionych ząbkach.
    Natomiast również świetnie się sprawdza szczotka Tangle Teezer.Zapraszam do mnie www.naturalnemetody.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za wszystkie komentarze :* Staram się na wszystkie odpisywać i zaglądać na Wasze blogi, nie musicie się reklamować :)

Zakaz kopiowania i rozprzestrzeniania zdjęć i tekstów bez zgody autora. Obsługiwane przez usługę Blogger.

Popularne posty

Moja lista blogów

Subscribe