Dary natury: Naturalne farbowanie
niedziela, lipca 07, 2013Witam Was w kolejnym poście dotyczącym akcji Dary Natury :) Jak wiecie jestem farbowańcem (jak to brzmi :D) i dzisiaj chciałabym Was przybliżyć trochę do naturalnego farbowania włosów. Znalazłam w 9 numerze Wróżka kilka informacji, które na pewno się nam przydadzą :) Zapraszam do czytania!
WRÓŻKA, 9/2012
Czy któryś z przepisów Was zainteresował? :) Mnie szczególnie na rudości i mam zamiar je w bliższej przyszłości wypróbować i zdać relacje. W końcu każda z nas chce mieć piękny kolor :)
32 komentarze
Ja się zastanawiałam nad zafarbowaniem wlosów henną , ale wciąż nie mogę się przekonać nie tyle co do henny lecz do samego farbowania :)
OdpowiedzUsuńdla mnie henna to jedyne rozwiązanie, więc "męczę" się z nią, ale efekty są piękne. Pewnie, że trzeba jej trochę czasu poświęcić, bo to nie zwykła drogeryjna farba. Jeśli się wymiesza do konsystencji "bez grudek" i doda odżywkę to wszystko lepiej idzie :)
UsuńMam ten sam problem co Imprevisivel. Sama henna to nie problem, używam cassii więc wiem, czego się spodziewać. Raczej sama trwała zmiana koloru mnie niepokoi :D Chciałabym odżywienia i blasku (cassia u mnie tak nie działa niestety, chociaż powinna dzialać jak henna z tym, że nietrwale. A tu nic albo niewiele) ale kolor... Chyba nie.
Usuńjak cassia Ci nie podpasowała to tym bardziej henna Ci nie odżywi włosów tak jakbyś chciała. Henna jedynie osadza się na włosie przez co barwnik powinien być raczej niezmywalny. Dużo jest przykładów, że jednak henna się wypłukuje, ale nie do końca i jednak zostaje na włosie.
UsuńMnie już obrzydło farbowanie ;) ale chętnie zobaczę u Ciebie efekty naturalnego farbowania ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że na dniach spróbuję tej papki z marchewki :D
UsuńCiekawa jestem jaki efekt otrzymasz :)
OdpowiedzUsuńJa na wakacje postanowiłam nie farbować włosów, a na dodatek chodzą mi po głowie myśli o całkowitym tego zaprzestaniu...
OdpowiedzUsuńOstatni pomysł dla rudowłosych jest ciekawy ;)
gratuluję, ja bym nie wytrzymała, bo taki rudziak mi się bardzo podoba... no i siwe włosy zaczynają wyłazić :)
UsuńJa również mam ochotę przestać rozjaśniać pasemkami z blond farby :D Dwa miesiące już za mną a czy wytrwam to inna kwestia :D
Usuńkażdy przepis zainteresował,ale ja na szczęście kocham swój kolor włosów i nie mam zamiaru go w ogóle zmieniać :)
OdpowiedzUsuńO kurcze, jeszcze nigdy nie nakładałam soku z buraków i soku z marchewek na włosy! Muszę koniecznie spróbować!
OdpowiedzUsuńAle się cieszę, że wstawiłaś takie domowe sposoby tutaj, bo ja właśnie takich ostatnio poszukuję i o ile oliwa często gości na mojej głowie, tak inne pososby wypróbuję z wielką chęcią! Dzięki Ci za ten wpis!
cieszę się, że pomogłam <3
UsuńZostałaś przeze mnie otagowana :)
OdpowiedzUsuńJa szczerze podziwiam wszystkie farbowane osoby. Jestem tak leniwa, że chyba nie chciałoby mi się dbać o odrosty. Naprawdę szacun.
OdpowiedzUsuńdziękujemy :D
UsuńWłaśnie siedzę z Khadi na głowie:P
OdpowiedzUsuńRozumiem, że już robiłaś khadi. Powiedz mi jakie proporcje dawać? bo pisałaś o odżywce, ale dodajesz wtedy jeszcze wodę?
OdpowiedzUsuńjeszcze jedno- czy teraz po zmyciu, jutro mogę umyć włosy szamponem czy dopiero we wtorek?
Czy mogę nałożyć odżywkę?olej? bo mówiłaś, że będę mieć suche włosy...?
Na moje włosy do łopatek daję około 60-75 g henny, zazwyczaj i tak mi jeszcze trochę zostaje. Najpierw dodaję wodę tak, aby konsystencja była podobna do śmietany, później dodaję dwie łyżki odżywki (oleju absolutnie, bo henna może nie chycić włosa). Jeśli w składzie nie ma indygo to możesz umyć włosy po 24 h (tyle henna potrzebuje, żeby wgryźć się we włos) od farbowania, jeśli jest to dopiero po 48 h (tyle potrzebuje indygo). Po tym czasie już możesz dodawać wszystko, ale przez te kilkanaście godzin należy pozostawić włosy "gołe" :)
Usuńfajny wpis :)
OdpowiedzUsuńOcet w miarę na bieżąco stosuję i faktycznie pomaga dłużej utrzymać kolor na włosach :)
OdpowiedzUsuńo, super :D
Usuńzostałaś otagowana! :)
OdpowiedzUsuńhttp://takbywlosminiespadlzglowy.blogspot.com/2013/07/kwiatami-zasypana-pervoe-reshenie.html
dziękuję~~
UsuńJa sobie spróbuję z tym sokiem cytryny :)
OdpowiedzUsuńśmieszne niektóre te metody ;)
OdpowiedzUsuńa ja farbuje jutro khadi :D
a tam śmieszne :D zdaj relacje :*
UsuńKiedyś próbowałam płukanek z liści orzecha i nic nie dały :/
OdpowiedzUsuńa ile razy używałaś? :(
UsuńHm, mnie ciekawi to z tymi burakami, mam w domu zapas (anemia) więc może coś tam wykorzystam ;)
OdpowiedzUsuńo nigdy nie próbowałam naturalnego farbowania :)
OdpowiedzUsuńŚwietny post,ciesze się,że na niego trafiłam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za wszystkie komentarze :* Staram się na wszystkie odpisywać i zaglądać na Wasze blogi, nie musicie się reklamować :)